Aaaa, i jeszcze mi się przypomniało, że Małżonek do mnie dziś powiedział: "zapytaj na tym swoim forum"
Chodzi o tulipanowca. Kupiony bidak z pięć albo i sześć lat temu, średnio raz w roku był przesadzany. Nie rósł w tym czasie, wcale mu się nie dziwię.
W końcu dostał w zeszłym roku stałą miejscówkę - niestety na drodze, którą szedł tegoroczny czerwcowy przymrozek. Wszystkie listki mu padły, trzy ostatnie tygodnie wyglądał jak martwy.
Teraz wygląda tak:
Odbija od korzenia, liście ewidentnie tulipanowcowe - nie wiem, chce być krzakiem??? Mam z nim dyskutować???
W gałązkach tworzących koronę ma w kilku miejscach (może trzech) coś co można optymistycznie uznać za listki, ale to straszna bida. Reszta wydaj się sucha ale boję się sprawdzać.
Co z tym pacjentem zrobić???