Aga - z moimi supertuniami to ogólnie wszystko było ok Sąsiadce dwie sadzonki z sześciopaka oddałam - są u niej piękne, cały czas kwitną, morze kwiatów Ale ona podlewa, a u mnie z podlewaniem doniczek słabo, nie pojmuję czemu mam z tym taki problem, tym bardziej, że kran mam w każdym kątku Inna sprawa, że dałam je do chyba zbyt małych pojemników. Wydaje mi się, że 20 litrów to minimum, ta masa kwiatów gdzieś musi korzeń pomieścić
Do Twojego Małżonka donic, zamiast aksamitek, moim zdaniem - super pomysł. O ile nie ja będę odpowiedzialna za ich podlewanie

Dorii - ja swoje supertunie przesuszyłam - przyznaję się. Ale pogoda u nas w tym roku totalnie na pewno załatwiła większość moich floksów

Haniu - czy to jest przepis na "napój mocy, wiecznej siły i młodości"??? Jeżeli tak - to mnie przekonałaś do jarmużu
A perfekcjonizm nie tyle "może" wywoływać katusze, co na bank je wywołuje, głównie u najbliższych Perfekcjonisty

Basia - koleusów u mnie jeszcze nie było, wyguglałam, ładne, ale to chyba same liściaki? Kwiatów niet? I na suszę odporne, eh....
Niemniej jednak, na chwilę obecną zakładam, że żadnych roślin w doniczkach w przyszłym sezonie u mnie nie będzie
Poza wiosennymi - to wiadomo
I tym co kupię w sezonie przez neta Niczego nie planuję, ale na pewno jakieś roślinki pójdą do bylinowego nieba i trzeba będzie je czymś zastąpić

U mnie dziś wielki dzień, bo dzięki Helen zasłoniłam znienawidzoną klapę od studni z wodomierzem
W czerwcu było tak:


Obecnie jest tak:


Nie wygląda to może obecnie do końca wyjściowo, bo przez uszkodzenia przy podziale kępy trochę się hakonowe liście rozwichrzyły, ale zakładam, że w przyszłym sezonie wszystko odbije tak jak trzeba i będzie rosnąć we właściwą stronę
Narobiłam się jak głupia bo po wczorajszym nocnym deszczu wszystko mokre jak diabli: i kompost, i ziemia do przesiania, i piasek, z którym wszystko wymieszałam, ale już teraz wiem, że było warto
Z jednego potwora zrobiłam dwa mniejsze. Niestety nie dało rady bez strat, bo próbowałam i szpadlem i siekierą, ale szczęśliwie na koniec sobie przypomniałam, że nic nie działa lepiej niż nóż do krojenia chleba
Teraz czeka mnie tylko poszerzenie rabaty-dramaty, żeby potwory rosły w jej obrębie a nie z bani

Basieksp napisał(a)

Ja planuję supertunie zamienić na koleusy, u mnie ładnie rosną nawet jak zpomnę podlać

Masz Czarodziejską Różdżkę?? Pożycz...

Magara nóż do krojenia chleba dobra rzecz, ale ja ciacham szybko i bez problemy ręczną piłką niedużą, polecam.

Kordina napisał(a)

Magara nóż do krojenia chleba dobra rzecz, ale ja ciacham szybko i bez problemy ręczną piłką niedużą, polecam.

Dobrze gadasz, ale o to gdzie jest ręczna piłka bym musiała zapytać Sfochowanego Małżonka, a gdzie nóż do chleba jest - wiedziałam bez pytania

Taką piłkę to eM też gdzieś w garażu ma a ja dziś z jedną trwałą się męczyłam, by podzielić

Ja tam mam swoje piły, piłki, wiertarki, wkrętarki, cęgi , śruby itd itp i nie muszę na szczęście pytać, a co najważniejsze - zawsze wiem gdzie co mam

Daga, bardzo się cieszę, że się udało

Kordina napisał(a)

Ja tam mam swoje piły, piłki, wiertarki, wkrętarki, cęgi , śruby itd itp i nie muszę na szczęście pytać, a co najważniejsze - zawsze wiem gdzie co mam

Ja jakoś specjalnie też nie muszę się pytać tylko trochę bałagan zawsze robię, chociaż się staram to przeważnie i tak nie odłożę tam gdzie było tak samo mam z łopatkami, grabkami, nam ich więcej i zawsze którąś znajduję

Ja jak Bożenka. To mój m się pyta gdzie coś jest.
A supertunie i koleusy mam obok siebie na balkonie i jak koleusom więdły liście, to podlewałam wszystko jak leci.
Tak że koleusy aż tak odporne na suszę nie są. Dodam jeszcze, że balkon od zachodu, więc po południu słońce mocno tam przegrzewa.

Jedną piłkę do metalu zachachmęciłam małżonkowi, bo do cięcia kęp jest super. Jak mi się zapodziała to sobie nową zamówiłam na urodziny.
I teraz mam dwie.