LIDKA, Judith, Ewa-Anda - Tar wrzuciła linka do TARciowych a Hania do angielskich

Jola - zdrowego rozsądku zakupowego nigdy dość - rękawice i mączka bazaltowa idą w parze

Lucy - jak ja Cię z tymi lateksami i dopasowaniem rękawic rozumiem Chyba już pisałam, jak się powtórzę to trudno, ale do drobnych prac czucie jest mi potrzebne Dlatego ubolewam trochę, że i w tych TARciowych mi pielenie nie wyjdzie

Haniu - mój budżet ogrodniczy już poległ, ale wmawiam sobie, że rękawic nigdy dość a teraz mam zapas na lata całe A z tymi odciskami to szczera prawda Był czas kiedy jedynym narzędziem w moim ręku było pióro, dopóki działki nie miałam nie wiedziałam co to grabie - jak się dowiedziałam - odciski momentalnie miałam Te poduszeczki faktycznie są niezłym amortyzatorem, Królowa wie co popiera
Ale ten link to do angielskich "plebejskich" (ale poduszeczki też mają) "Królewskie" są jeszcze droższe ale bardziej malownicze Dostałam pierwszą parę w prezencie, sama bym sobie kolejnej nie kupiła bo jednak jakieś granice rozsądku rękawicowo-finansowego mam zachowane
A z tym mężem co szedł po błocie, w deszczu, opatulony po kokardę, z kotem do towarzystwa, żeby tylko rękawice ukochanej małżonce dostarczyć - no masz rację, widzę spota reklamowego z tego materiału

Generalnie nie lubię reklam, ale ta by mnie urzekła. Zwłaszcza, że ogrodowa.

Magara napisał(a)

Oto TARciowe rękawice:



Droga zalana, kurier powiedział, że za cholerę nie będzie podejmował próby dojechania, ale Małżonek się poświęcił i poszedł po paczkę

Małżonek na medal! Ba! Na serduszko!

Mówicie, że da się w tych rękawicach pracować?
Czy powinnam chcieć je mieć?

PS
Daga! Kolorek śliczny!

U mnie rękawice idą w ilościach hurtowychJakoś strasznie szybko je dziurawię. Miałam takie fajniutkie z mięciusieńkiej skórki to wzięłam je do opryskiwania buksów bo jak robię w mokrej ziemi to by zaraz zesztywniały Ale ranking zrobiłyście fajnyJaka jest grubość tych rękawic? Do plewienia też się nadają? Pytam bo mam troszkę porażone czucie w kciukach i nie wiem czy bym cokolwiek przez nie czuła, że chwyciłam w palce...

Sylwia, na to pytanie nawet ciezko odpowiedziec, ja plewie w nich i bez zadnego problemu ale Magara mowi, ze jej moze byc troche trudno, kwestia przyzwyczajenia i zapewne metody pielenia. Wiecie, ja nie jestem jakas szczegolara zeby na rabatach kazdy smietek wyplewic, nie jest to moja ambicja po prostu wole jak troche podrastaja, latwiej, szybciej mi sie wtedy je wyrywa.

Mam bardzo delikatne dlonie i ranie sie byle źdźblem wiec te rekawice dla mnie akurat sa idealne, lateksowych nie moge, bo uczulaja, w gumowych zawsze żaloba za pazurami

Co do poduszeczek, nie wiem czy mnie one nie beda przeszkadzac (kwestia ich grubosci i miekkosci rekawicy) przyjda to sie okresle, nigdy nie mialam odciskow.

Helen - no właśnie nie wiem czego by to mogła być reklama Może kociej karmy?

Aśka - zdania co do rękawic podzielone No i zależy do jakiej roboty

Sylwia - jedne i drugie są na pewno bardzo wytrzymałe, to już obie z TAR mamy przetestowane Grubość ciężko określić, na oko angielskie grubsze (i cieplejsze). Z plewieniem zdania podzielone, zaraz pójdę spróbować ale marnie to widzę

Podlinkuj te angielskie królewskie. Ciekawa jestem ich wyglądu.

Haniu, zaraz Ci na priv spróbuję wysłać, ale to na Twoją odpowiedzialność Nie umiem linkować tak, żeby nie było widać strony, a coś kojarzę, że kiedyś były jakieś problemy z reklamowaniem towarów różnorakich

A w temacie testowania...

Po wczorajszych wiatrach (a przed jutrzejszymi) u nas całkiem ładna pogoda, słońce i wiosennie, chociaż tylko 5 stopni.
Korzystając z przerwy wyszłam pozbierać połamane gałęzie i przetestować TARciowe rękawice.
PLUS: może i faktycznie da się w nich pielić, o ile faktycznie są dobrze dopasowane Ja mam za duże luzy w końcówkach palców, spróbuję wyprać, może się skurczą - wtedy będzie super
MINUS: zmarzły mi łapy Angielskie cieplejsze

No i kilka spostrzeżeń nie związanych z rękawicami poczyniłam:

Sasanka:



Łubin:


Serduszka:


Zawilec???