Basia - ja też zawsze psiarą byłam ale taka jedna Sfochowana nas wybrała (tak jak Wasz Filemon) i jest z nami kolejny rok i kolejny rok nas coraz bardziej dominuje

Kota się trzeba "nauczyć". To dziwne stworzenia. Psy są przewidywalne, koty - odwrotnie. Ale mają swoje zasady

Sfochowana np. ucieka przed Małżonkiem jak tylko go zobaczy na terenie zewnętrznym

Osobiście obstawiam, że to rodzaj flirtu

Bo jak tylko oboje są w domu, a Małżonek zasiądzie na fotelu przy kominku, Sfochowana momentalnie startuje ze swojego miejsca pod kominkiem i go zaczepia

Do mnie tak nie startuje, być może zrozumiała, że pańci nie wolno "kocić" bo pańcia ma alergię na koty

Nota bene chyba się obecnością Sfochowanej leczę i uodparniam bo coraz lepiej znoszę jej obecność pod kominkiem
Helen - "koci pomyślnik" w Nowy Rok rozprawiczę

Podzielę się myślami kocimi, o ile będą warte tego
Właśnie mi przyszło do głowy, że dla ogrodniczki taki pomysł na prezent też by był fajny - słoik z zawartością 365 porad ogrodniczych