Basieksp napisał(a)

Ja liczyłam na małe weekendowe prace ogrodowe jak się nie uda to trudno, to dopiero luty, mój ulubiony miesiąc, urodzinowy już jakieś roślinki sobie wstępnie wybierałam na prezent, hmm o ile taki dostanę bo coś tam moi knują po cichu

U mnie luty też urodzinowy .

Judith napisał(a)

U mnie luty też urodzinowy .

W lutym tak nawet fajnie miec urodziny, taki przerywnik, między świętami a wiosną

Basia, Judith - wszystkiego najlepszego i sto najbliższych szczęśliwych lat w Waszych ogrodach Wam życzę

U nas pogoda lutowa - kilka ostatnich dni lało i wiało wręcz upiornie a teraz od kilku godzin pada śnieg Niby plus 2 na termometrze, ale 10 cm na barierce tarasowej jak leżało, tak leży i przybywa

Optymistyczne jest to, że słyszałam dziś znowu ŻURAWIE
Już tydzień temu wydawało mi się, że je słyszę, ale uznałam, że mam omamy i że zaklinam wiosnę
Dzisiejsza aura zaklinającą nie była, a klangor się niósł
Mino opadów - patrzę w kalendarz z optymizmem

P.S. Czy któraś z Was ma doświadczenie w uprawie frezji??? Bardzo je lubię, koszyk częściowo zapakowany mam nimi, ale coś mnie powstrzymuje, żeby kliknąć...

Magaro Ty to gdzieś na Suwalszczyźnie mieszkasz czy blisko Gubałówki, że nadal śnieg? W niedziele u mnie zapowiadają +14’C.

Patrycja, Kaszuby, swojskie Kaszuby
Kraina jezior i długiej, nieprzewidywalnej zimy
EDIT: późnej wiosny i wczesnej jesieni też

Magara ja próbowałam z frezjami, ale nic mi nie wyszło jak Tobie z rzodkiewkami, ale że mnie to nie znaczy że i Tobie, w końcu zawsze możesz zostać Królową Frezji któż to wie
Aż spojrzałam przez okno czy u mnie nie biało, na szczęście jeszcze nie

Sadziłam frezje do donic, nic mi nie wyrosło

O, to jesteśmy już dwie, aż sprawdzę w wyszukiwarce forumowej, czy komuś się udało.

U mnie od rana (a właściwie już od nocy) biało, w mazistej postaci, bo teraz już i deszcz dołączył do tego niechlubnego towarzystwa...strach się bać. Wyszłam ze śmieciami i o mało brakowało, a byłby niekontrolowany szpagat...

Dwa sezony temu sadziłam frezje i nic, ale pamiętam jak dzieckiem byłam moja mama sadziła w doniczkach w mieszkaniu i kwitły.