Ania-ajka - też zwykle cięłam hortensje później, gdzieś w okolicach marca
W tym roku podjęłam decyzję, że robię od przedwiośnia (a raczej już od jesieni) to co można i da się zrobić, jeżeli pogoda pozwoli
Czyli jest pogoda - działam
Cel główny - uniknąć latania z wywieszonym jęzorem w marcu oraz uniknąć frustracji, że z czymś nie zdążyłam na czas
Ostatnio wciągnęłam się w kanał Marty Potoczek z Leniwej Niedzieli - w jednym z ostatnich podcastów podsumowała cięcie hortensji w styczniu, lutym, marcu - wniosek taki - hortensjom bukietowym to nie robi
Haniu - profesjonalizm papryczek poznamy po owocach
Z rukolą mi nie po drodze - miałam w skrzyniach, i owszem, ale szybko w kwiat poszła. Nie wykluczam, że się wysiała. Nie wykluczam również tego, że ją skutecznie wypieliłam
Rukola jest mi niezbędna do życia - do sałatek wszelkich oraz makaronów
Basia - u mnie przy kominku tylko Sfochowana i papryki (plus te kilka sałat) - tłoku nie ma, jeszcze
Rumianko - kurczaków nie mam, a z resztą trzeba sobie jakoś radzić