Ja na razie się nie przejmuję starością. Nie wiem, co będzie za 20 lat i o tym nie myślę.
Tak naprawdę to nie wiem, co będzie za miesiąc/dwa

. Ogólnie mam teraz taki czas, że więcej nie wiem, niż wiem (coś dużo tych „nie wiem”

).
Ale na tą chwilę wiem jedno, że nie chciałabym wracać do miasta. A już na pewno nie do mieszkania, które jeszcze tam mam. Kiedyś było tam „luźniej”, teraz osiedle na osiedlu, chociaż i tak jest tam dużo lepiej niż w samym centrum.
Do najbliższego sklepu mam kilka km. Kilkanaście do miasteczka (a w zasadzie dwóch) powiatowego. Zakupy robię raz na tydzień. Zresztą teraz większość i tak kupuję online (artykuły spożywcze też, no może oprócz mięsa

, chociaż też można je zamówić).