Ania-Makao - faktycznie święta może trochę zegar podkręcą

U mnie co prawda brak aspektu religijnego, ale tradycja zdobienia, pieczenia i obżarstwa jakoś się trzyma

Po grudniu to faktycznie, powinno już być z górki

Ziemię do wysiewów by wypadało ogarnąć
Marta, Ola, Haniu, Bożena - moje kuternogostwo nie jest bynajmniej związane z urazem, a wręcz przeciwnie - z dbałością o zdrowie

Jestem po pierwszym etapie skleroterapeutycznym żylaków

Muszę zakładać i nosić sexi pończochę uciskową

Niezbędne są do tego rękawice ogrodnicze
Gdybym wiedziała jakie to będzie upierdliwe to pewnie bym uciekła gdzie pieprz rośnie i olała temat

A że nie wiedziałam to cierpię i się wkurzam

Nie wolno mi myć podłóg na kolanach, pielić i być w przykucu

Do mycia podłóg się nie rwę, ale przy wycinaniu bylin i przykucu wymuszonym sexi pończocha się roluje i uciska - nic fajnego

A to dopiero początek
P.S. Bieżnia jest z nami od tygodnia. Sami jesteśmy w szoku, że została wyjęta z pudła i jest użytkowana bardzo uczciwie. Jak chomiki w kołowrotku ogarniamy godzinny trening

Każdy swoją godzinę na spacerniaku

Krokomierz bardzo pomógł - uświadomił mi, że się w zimie nie ruszam