Brawa za użytkowanie bieżni .
Natchnęłaś mnie, pomysłem podzieliłam się z małżonkiem, temat omówiony, decyzja zapadła: sprzedajemy orbitrek i kupujemy bieżnię .
Też muszę jakiś krokomierz ogarnąć. Niby mam w telefonie ale nie noszę go cały czas.
Motywujesz mnie z bieżnią. Mam orbitreka i od dwóch lat na niego nie wlazłam a potrzebę czuję. Motywacji brak bo dobrze by tak codziennie z niego skorzystać i najlepiej rano. Podobno poranny trening dla kobiety jest dużo lepszy i efektywniejszy niż wieczorny. U mężczyzn odwrotnie.
Jak czytam że Ty na bieżni sobie chodzisz codziennie to mnie motywujesz by też dupsko ruszyć
Może zacznę boso po śniegu chodzić jak Juzia żeby się hartować
Trzymam kciuki za wytrwałość w ćwiczeniach. Zadbaj o picie wody i suplementację witaminy C.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Trzymam kciuki za wytrwałość z bieżnią No i szybkiego powrotu do zdrowia, tak byś mogła sobie spokojnie na kuckach podziałać Co do świąt nam podobnie Ja zawsze staram się zgubić kilka kilogramów przed świętami, tak by mieć miejsce na to obżarstwo chociaż ostatnio coraz trudniej mi to przychodzi, to gubienie
W czym bieżnia jest lepsza od orbitreka? Wydawało mi się, że orbitrek angażuje więcej grup mięśniowych i trening jest intensywniejszy. Chętnie się czegoś dowiem.
To nie jest tak, że jest lepsza w ogólnym sensie. Ona jest lepsza dla mnie osobiście, bo pozwala mi na aktywność, która nie obciąża stawów kolanowych (przy ustawieniu prędkości na szybki marsz, bieg w moim przypadku jest wykluczony), na orbitreku inaczej też (dla mnie niekorzystnie) ustawia się kręgosłup. A z kolei dla mojego męża jest lepsza, bo on kocha bieganie .
Orbitrek kupiliśmy właśnie z uwagi na to o czym piszesz, jednak praktyka pokazała, że dla nas lepsza jest bieżnia.
Każdy z tych sprzętów to spory wydatek, dlatego - z perspektywy czasu i doświadczenia patrząc - najlepiej wypróbować oba sprzęty w siłowni i dopiero zdecydować, który kupić.
To jest też kwestia, czy ćwiczenia na danym sprzęcie to jedyna czy jedna z wielu aktywności fizycznych. W naszym przypadku - jedna z wielu, zatem mięśnie, które mniej (lub wcale) się angażują w marszu/biegu są aktywowane innymi ćwiczeniami.
Wiejskie życie w okolicach listopada rzeczywiście znacząco obniża ilość przechodzonych kilometrów.
Ja na spacery wypuszczam się już tylko w wysokich kaloszach, a i tak wracam ubłocona powyżej kolan No i ciemno się robi koło 16tej... ale staram się mimo wszystko wydreptać przynajmniej 6tys kroków codziennie.
Magarku, trzymam kciuki za szybki powrót do formy ogrodowej i za Waszą wytrwałość