To u mnie odpukać do tej pory nie było marketowych pomyłek.

Masz kolorowo i nie boisz się mocnych odcieni.

Ps. Zaczęłam odbudowywać kolekcję .

Korona marudy to jedno, ale chyba moje koty odbiorą Twojej tytuł sfochowanej. Obraziły się na mnie, bo im siostrzyczkę do domu przywiozłam. Kocurro to wręcz wypowiada od dwóch dni to swoje oburzenie, siedzi i warczy i wyrzeka. Ja nie wiedziałam, że z niego taki gaduła jest. Aż strach pomyśleć, co o mnie myśli.

Jeszcze jedna mi się przypomniała, bo zaczęłam oglądać szkółki różane.
Astrid Grafin von Hardenberg.

Ania - mnie te nasze marketowe w tym roku wyjątkowo wkurzyły - nic się nie zgadzało Postanowiłam przetestować zagramaniczne Kłącza kupowane wiosną się sprawdziły, z cebulami - czas pokaże

Lucy - Ty już mi nic nie proponuj Mi się wszystkie róże podobają
Nowy kot w domu to chyba mega trudny temat Trochę o tym kiedyś czytałam. Jak wprowadzać nowego, jak obłaskawić dotychczasowe zwierzaki etc. Koty to przedziwne stworzenia, mają swoje zasady, swoje terytoria, swoje zwyczaje. Kciuki trzymam - za pokojowe załatwienie sprawy Bo lekko nie będzie