Wpadam tu pędem z powrotem, bo idąc za Twoim przykładem (a także słyszanymi kilkakrotnie namowami Kasi z Naturalnie o ogrodach) zamówiliśmy kompost z miejskiej kompostowni. I dzisiaj przyjechał - całe 10 ton! Cała góra kompostu

Wstawiłam zdjęcie u siebie w wątku, z syneczkiem, bo równie podekscytowany jest tym co ja, a pozwala też lepiej zobaczyć, jaka to ilość dobra
Pamiętam jak wiosną pisałaś, jak to chodzisz z miską (jakoś mi ta miska w głowie utkwiła, pamięć jest nieprzewidywalna) całymi dniami i rozsypujesz go po rabatach. Czy coś mi możesz z własnego doświadczenia podpowiedzieć? Jakieś tipy lub przemyślenia wynikające z praktyki?
Zastanawiam się na przykład, na ile grubo mogę go sypać tam, gdzie już rosną rośliny, krzewy i byliny, żeby im przez przysypanie powyżej ziemi nie zaszkodzić? Czy może powinnam je trochę podważać i podnosić? Ale pewnie mogą być i inne kwestie, o których nawet jeszcze nie pomyślałam. Za każdą podpowiedź będę wdzięczna