Kocimiętka wygląda bajecznie z Lady of shalott

Magarku, ile ludzi tyle opinii, a decyzje musisz podjąć sama. Różanka będzie na pewno piękna, ja tylko radzę, żebyś nie przesadziła z tymi wypełniaczami. Ja tak nasadziłam wiosną i nowe róże ledwo zipią, bo byliny tak się rozszalały, że zupełnie je zagłuszyły. Oczywiście trochę je zaczęłam przycinać i ograniczać, ale już było za późno. Mam zamiar jesienią to towarzystwo poprzesadzać.
Róże masz cudne, a ta ciemna wcale nie jest czerwona. Zresztą według mnie czerwone też ładne, ja mam kilka, w różnych odcieniach, siedzą sobie na osobnej rabatce.

Mirka - napisałam do sprzedającego/szkółki/producenta - wykluczyli, że to jest Mary Ann, więc wierzę im na słowo Cieszy mnie, że czerwona jest tylko w pąku, a później zmienia kolor
Ta obok to Westzeit.
Kocimiętce mówię NIE - posadziłam odmianę, którą koty teoretycznie się nie interesują - totalna porażka - nawet Sfochowana, która kotem dobrze wychowanym jest, nie umie się powstrzymać

Zuza - cieszę się, że energetyczny zestaw zyskał Twoją aprobatę Inne szałwie są tam też przewidziane Myślałam o April Night, ale obejrzałam dziś sugerowaną przez Ciebie Purple Rain - ona faktycznie fioletowa? Bo AN zbyt niebieska mi się wydaje

Judith - ja też wierzę, że będzie kolorowo i optymistycznie

TARcia - mam całą długaśną listę bylin do upchnięcia na tej rabacie Przywrotniki też tam są

Alicja - dzięki Czekam żeby Małżonek rabatę przygotował na cito - wtedy będę latać z doniczkami i wiadrami Jak będę wiedzieć gdzie będą róże - zacznę dalsze planowanie Byłam bardzo wstrzemięźliwa - poza różami mam w doniczkach tylko 3 budleje i 5 jeżówek na tą rabatę

Ciekawe jakie zdanie na temat róż ma Sfochowana, jak tyle się biedna nakopie, to tą kocimiętkę mogłabyś jej posadzić.

Magara szałwia purple rain rośnie u mnie duża i wysoka. Krzak mam wielkości jak tawuła japońska gold coś tam . Miej na uwadze.

Chce jej posadzić więcej koło szpaleru artemisów a te poprowadzić wysoko. Prawie ich nie widać spod gaury. Róze się ogarneły po przesadzaniu i za rok powinno być ok.

Lidka, ciekawe jest to co piszesz. U mnie ona zdecydowanie nie jest olbrzymem.
Magarku - na pewno nie jest niebieska

Magara napisał(a)

Kocimiętce mówię NIE - posadziłam odmianę, którą koty teoretycznie się nie interesują - totalna porażka - nawet Sfochowana, która kotem dobrze wychowanym jest, nie umie się powstrzymać

No właśnie, zrobiłam jeszcze jedną próbę z kocimiętkami, bo podobają mi się baaardzo, czyli wysiałam nasionka do niedużej donicy na parapecie, ale zapomniałam ją podpisać i zupełnie nie pamiętałam co też za drobne roślinki tam się pojawiły
Dopiero jeden z moich kotów mnie uświadomił, jak zaczął z lubością wierzgać głową po małych roślinkach... no i się dowiedziałam dzięki kotu