Też jestem ciekawa
Moja winorośl jedna złapała mączniaka prawdziwego , druga rzekomego. Wolę rzekomego bo nie atakuje owoców. Tę z mączniakiem prawdziwym będę raczej eliminować , bo dzieje się to co roku
U mnie pomidory zaczynają łapać ZZ, może to opanuję, choć pogoda nie sprzyja temu
Gosia-Polon - pomidory to w tym roku faktycznie słaby temat. U mnie zaraza bardzo szybko przyszła, przy wilgotności powietrza 99,9 trudno się dziwić Pomidory ratowałam jak mogłam, większość poległa, koktajlowe się obroniły, philovita - nie do zdarcia
Winorośl rośnie - po wyrwaniu pomidorów widać jak bardzo, niestety zdjęcia nie mam. Owoców nie miałam w tym roku.
No trochę jakby ta wena ogrodowa trochę uciekła, też tak mam. Ale trzeba się zmobilizować, by zdążyć przed zimą, no trzeba Widzę, że zostało Ci sadzenie, a to najbardziej przyjemna rzecz
No... widać u Sfochowanej zaangażowanie
A do czego Ci wena? Do rozmieszczenia róż czy dodatków? A może do samej pracy?
PS. U mnie brakuje jej do wszystkiego. Po niemocy letniej przyszła jesienna
U mnie też już nie chce się robić, poległam wczoraj na truskawkach. W dodatku już zimno i nieprzyjemnie. W ogóle jakaś słabość mnie dopadła, przespałabym najchętniej pół dnia.
____________________
Ania Ogród z plażą okolice Wrocławia