Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Właśnie u mnie dopiero jedna sztuka przekwitła, a wcześniej szkoda mi było ciąć. Dobrze pamiętasz. To Purrsian Blue, u mnie się nie pokłada chyba że Puszysław za mocno się w niej wytarza. Mój kot plus koty odwiedzające ją lubią.

Nienaruszona.

Kocia.

Włóż do krzaka kilka sztywnych patyków 5-6 i przestaną leżakować ( ok 20-30 cm nad ziemią).
Mam różne kocimiętki od początku więc tak robię. Koty sąsiadów przychodziły i się tarzały. Teraz mają inne zainteresowanie rybami w oczku.
Bardzo lubię kocimiętki zastąpiłam nimi lawendę. U mnie za zimno i ciągle lawenda przymarzała.

Dziękuję za udzielone odpowiedzi na temat mojej zagadki. Na rabatę pod oknem trafiły jednoroczne supertunie w białym kolorze jako tymczasowe zadarniacze i ten kontrast z fioletem przydał mi do gustu. Poczytam o wymienionych przez Was roślinach i może jedną z nich dodam.

ElzbietaFranka napisał(a)

Włóż do krzaka kilka sztywnych patyków 5-6 i przestaną leżakować ( ok 20-30 cm nad ziemią).
Mam różne kocimiętki od początku więc tak robię. Koty sąsiadów przychodziły i się tarzały. Teraz mają inne zainteresowanie rybami w oczku.
Bardzo lubię kocimiętki zastąpiłam nimi lawendę. U mnie za zimno i ciągle lawenda przymarzała.

Świetny pomysł. Zastosuję, dzięki.

Ze smutniejszych - pojawiły się ślimaki i nornice. Te drugie wyczuły pewnie brak obecności kota (ma rekonwalescencję nadal po dwóch operacjach).


Z tych bardziej pozytywnych - zaczęliśmy sezon cukiniowy.


W gorące dni chodzimy się nie lemoniadą, a własnym kompotem.

Reszta została na krzaku do weekendu. Wtedy trafią do dżemów i kompotów na zimę.

Pati, odpisałam u siebie odnośnie ziółek. Dopiero!...bo strasznie nieczasowa jestem do urlopu
Ale zerkam chwilami w telefonie co się u kogo dzieje ogródkowo

Pati widziałam, że pytałaś o miętę, mam 3 gatunki 2 bardzo inwazyjne, wypuszczają kłącza i na powierzchni ziemi i pod, na jakieś 2-3m nawet, walczyłam ze 3 lata z miętą, którą wypuściłam na wolność i nigdy więcej potem rosła tylko w wiaderku za karę i całkiem spokojnie parę lat dawała radę. Myślę, że jest to również kwestia wielkości ogrodu, gdybym miała wielki to spokojnie mogłaby zarastać jakiś kąt i tylko ograniczenie kosiarką. Koniecznie "musisz" mieć melisę cytrynową, pachnie cudnie, z mojego małego kwadracika już zebrałam pierwszy zbiór, tzn ścinam do ziemi i podlewam intensywnie, już wypuszcza następne. Liczę jak co roku na 3 zbiory z mojego niewielkiego kwadracika 50/50
Ale działasz sukcesywnie, wytrwale i konsekwentnie, podziwiam zbiory warzywno-owocowe

Pati ja sie na gat mięty nie znam.
Ale mam taką w donicy co mi wyłazi pod płotem od sąsiada. W jeden sezon zarasta donicę na gęsto i korzystamy.
Lubisz styl nowoczesny i porzadek to nie puszxzaj mięty luzem.

Moim zdaniem ze skrzynki warzywnej mięta też wyjdzie.

Ja posadziłam miętę w skrzynce warzywnej i zarosła całą skrzynię, między deskami nawet się przedziera. Wiaderko lub donica to dla niej odpowiednia miejscówka.

Patrycja, zerknij na priv.