Basiu dziekuje. Tak wlasnie bylo w zamierzeniach. Gora lekko a dol zarosniety zeby chwastow nie bylo.
Bardzo sie ciesze, ze nie pozwolilam brzoz wyciac, choc kilka osob mialo zakusy i straszylo smieciami. Ograniczylam sie jednak do wycinki alyczy i kilku cherlawych sosen, ktore kolidowaly z domem.
Dziwi mnie, ze ludzi dziwilo, ze nie chce wycinac