A u nas to trochę odwrotnie

Aza boi się kartonów, toreb szeleszczących. Nawet jak postawimy jej miskę z super jedzeniem na ławie, gdzie bez problemu sięgnie nie poczęstuje się sama, bo boi się jak coś zaszura, widelec stuknie...

Swoje jedzenie musi mieć podane na sylikonowej podkładce lub latem na trawie, jak miska na kaflach, nie ruszy, będzie stała nad nią i szczekała ale nie zje

Ma tak od małego. Za to Filemon o nią dba, raz zwalił ze stołu ciastka, a ona je zjadła, wiemy, że to była współpraca, bo ona by się bała, a on sam nie dał by radę zjeść. To była jedna taka akcja, córka wtedy przyjechała, upiekła i czekały ciastka na nas, miała być niespodzianka

Ale była zła, teraz się z tego śmiejemy, ale wtedy było mi jej szkoda, bo się dziewczyna postarała
____________________
Basiek ***
Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)***
Wizytówka