Niestety, mialam nadzieje, ze jednak dluzej z nami pobedzie. Ale choroby go pokonaly
Dzis sie wielam w garsc i pomimo zgnilej pogody poszlam do ogrodu. Posadzilam zalegajace drobiazgi, 3 doniczki z cebulkami szafirkow i cebulek no name. Kilka zoltych kosaccow, runianek. Troche sprzatnelam i padlam. Zostaly mi do posadzenia 3 pelne 3 litrowe donice z cebulkami przebisniegow i jakies 300 krokusow. To w nastepny weekend. Plus sprzatanie gratow, spakowanie donic na pszok i chce powycinac czesc bylin jak dam rade. Musze zluzowac czyms glowe i przykre mysli.