Gromadnie widuję tylko sikorki.
Bogatki bo modraszki wpadają sporadycznie.
Pozostałe widuję mniej licznie.
Kowaliki, pełzacze, grubodzioby i rudziki oraz dzięcioł wpadają dość często ale tak w pojedynczych/podwójnych egzemplarzach.
Nie ma co narzekać, miasto blisko i tak super, ze zaglądają.
Też mam dno w worku z żarełkiem. Dziś wrzucę ostatnie nasionka do smalcu i napakuję tym metalowe kulki. Od środy ma być ciepło, niech się za robactwo zabiorą.

Ptactwo dziekuje za uznanie.

Rosliny w donicach w ziemi, stoja na dworzu, przy mrozie zabieralam do garazu. Gipsówki maja juz ładne zielone przyrosty, piwonie tez wystawiły kły.
Tylko cyklameny w domu, pani w ogrodniczym mi mowila ze wyjda najwczesniej po 3 tygodniach od posadzenia.

Ooo, czyli dobrze skojarzyłam
A jak te piwoniowe kłącza sadziłaś? Coś mi się po głowie kołata, że przy piwoniach głębokość sadzenia jest mega ważna. Muszę doczytać bo nie rozróżniam czy głębokość sadzenia dotyczy tylko sadzenia kłączy czy sadzenia piwonii ogólnie