Ech. dziewczyny. Wieczor skonczył sie tak:
nawet sie ucieszylam na troche wody w ogrodzie. Snieg mokry, liczylam ze do rana stopnieje tym bardziej ze mrozow nie zapowiadano.
A rano bylo tak:
i wszystko zmrozone pomimo słoneczka. W palnik dostały kwiaty magnolkowe, na szczescie tylko nieliczne wyszly i koncowki platkow sa oklaple, reszta powinna w sloneczne dni sie rozszalec i bedzie jeszcze okazja do podziwiania. Klonow nie sprawdzilam ale powinno byc ok.
Najgorzej z roslinami czekajacymi na posadzenie, wczoraj je solidnie podlalam a w nicy byl mroz.
Z dobrych wiesci, luby chce bym kupila węże do kropelkowego podlewania. Duza sucha rabate z rodkami i te z różami bedziemy wyposażac w kropelkowe. Super, nie myslalam ze zrobi a jednak.
Dzis mam dostac moje Cutie Pie, czekam juz jedynie na 6 ostrożek i chce dokupic 2 metasekwoje szczepione. I na ten sezon na razie szlaban zakupowy.