Piękne zdjęcia
Czytam że tematyka klonowa poruszona, piękne są o każdej porze, nawet zimą Ciekawe jak u Ciebie się sprawdzą. U mnie Garnet schowany daje radę, jeszcze Z Artropurpureum będę próbować od siewki. Inne delikatne chyba nie przetrwałyby mojego klimatu. Mam mało zaciszny ogród.
Juz drugi tydzien i nie chce odpuscic. A bralam antybiotyki. Do tego jeszcze lubego zarazilam i oboje dogorywamy. Ale nie na tyle zeby jednak dzis nie wyskoczyc na targi ogrodnicze to on mnie namowil zeby nie bylo
Kaprysza kaprysza tylko jak widze, ze cos nie halo to reaguje szybciej.
No i jednak tez eksperymentuje. Nie mam juz miejscowek wolnych pod klony wiec szukam. Jak zrobimy palenisko to tam jeszcze troche poupycham cienistolubnych. Potem jedynie posuwac sie bede musiala w strone sasiadki. Tam jeszcze wolne i ziemia idealna. Ale nie mialby kto podziwiac.
Dzieki za dobre slowo. Kloniki mam juz dosc dlugo od 10 lat. I wrocilam do nich po pierwszych nieudanych probach. Przyjaciolka mnie namowila, dala dobre rady a teraz juz sama eksperymentuje po obserwacjach.
Bylo wiecej wysatwcow niz rok temu. Ja zawsze duzo roslin do donic pelargonie, petunie, surfinie i supertunie. Duzo odmian i kolorow begonii. Plus wiadomo wszystkie typu floksy, dzwonki itp. Kwiatki. Bylo troche stoisk z drzewkami ale nie zachodzilam, bo mam juz wszystko. Kilka stoisk z trawami rizami i drobiazgiem.
Kupilam pomaranczowe begonie, pelargonie rozyczki do donic wejsciowych.
3 hosty Prying hands, hoste Party streamers, krwisciaga waskolistnego Album. 3 rutewki nimbus. Fioletke, biala i zolta. 4 gaury ciemnolistne z ciemnym kwiatem i 4 chryzantemy caloroczne. Zawsze to biore u tego samego pana. Moze nie sa wyfikane modelowo ale rosna pieknie. Zaluje ze nie wzielam bordowej swiecznicy, rutewki delavay i niskiego pachnacego lilaka z serii koreanskich.
Ogolnie jestem zadowolona. Choc jak na mnie to kupilam tyle co nic. Mam chyba juz wszystko, bo normalnie wybredna sie zrobilam jak nie wiem
Kupilam tez 3 zabawne podstawki ceramiczne na poidla dla jeży po piataku za sztuke. Nie wiem czemu doniczek nie kupilam do kompletu. Pomrocznosc jakas.
Slabo troche sie czulismy i ciagnelam do domu. Kupilam tez drozdzowke tam gdzie zawsze, zjadlam u nich tez pajde chleba z mega smalcem i na spole z lubym miseczke goracej grochowki. Dokupilam 2 litry miodu i skosztowalam nalewki na degustacji