Daria, dzieki. A brzoza odpukac kolejny dzien bez widocznych trocin.
Iza, Kasia, Ewa - tak tez myslalam, nie zasilam niczym
Małgo w sumie to nic nie robie z truskawkami. Posadzone w piacho glinie, wiecej piachu jak gliny. W dolek 3 lata temu dalam rozpuszczony konski obornik. Nie podlewam, tyle co deszcz spadnie. Jesienia mezaty kosi krzaki kosiarka, bo nie chce nam sie schylac i wąsów przycinac. Sadzonki truskawek kupuje zawsze w wersji frigo. Ten rok jest ostatnim plonujacym. Pod koniec juz małe groszki a nie truskawki byly. Nowe frigo kupie zima i bede sadzic kolejnej wiosny juz do skrzyń podwyzszonych.
Do pomidorow nie mam najwyrazniej reki. A z rozami dopiero raczkuje. Na razie nie ogladam, nie szukam. Zostaje z tym co mam kupione. Nie moge sadzic, bo leje od tygodnia. Zobaczymy jak bedzie za rok, liczac sie z tym ze moga wypasc