Wiola dzieki. Ja choruja na kopach wyprosilam. Nie bedzie mi sie po okolicy pętal. A niechciej zawsze sie pojawia przed urlopem, jest na urlopie i wypad robi we wrzesniu. Potem pewnie znowu zawita w listopadzie lub grudniu i posiedzi do lutego dobrze ze sa bialaski. Troche pomagaja.
Tej jesieni po zakonczeniu sezonu ogrodowego planuje robic wianki i kompozycje ze swiezych i suszonych kwiatow. Glownie na 1 listopa. Ale czasem tez bez okazji. Zobaczymy jak mi z tym pojdzie. Na razie zbieram kwiaty z łąk, susze by kolorow nie stracily. Czekam na galazki glogu i rozy. Mam caly worek hortensji w roznym ubarwieniu. Bede tez jak potrzeba je kolorowac. Moze znajde gdzies jarzębine.
Jola, dzieki. To klon trójzęby. Piekny pokroj, piekny przyrost i piekne kolory. Nie zagladalam do Ciebie i nie pisalam bo czulam, ze masz podobny nastroj jak i moj.
U mnie praktycznie caly lipiec i sierpien padalo. W sumie dobrze, bo upalow nie znosze. Ale slonca mogloby byc wiecej chocby na mozliwosc korzystania z bulgota. Nota bene bardzo jestem zadowolona, ze go kupilam. Ogolnie wczoraj ogrod zaliczyl 3 burze i 3 oberwania chmury. Woda plumka pod stopami jak chodze. A na najsuchszym terenie przy kopaniu mokro caly czas po 3 sztychach glebokosci. I to pod sosnami. Wiec mozesz sobie tylko wyobrazic jakie mielismy opady. Jak ktos mi mowi o suszy to ciezko uwierzyc, ze jakas jest. Takie rozbieznosci miedzy regionami.
Zakupy dzisiejsze na sobote. Dojada jeszcze rdesty i zawilce. Pod koniec pazdziernika roze. W sumie nie mam zbytnio co robic w ogrodzie. Pare roslinek na weekend. A cebule leza, kwicza i czekaja na zmilowanie. Zaluje, ze nie ogarnelam wczesniej zimowitow.
3 kosmate, 3 bagienne hibiscusy, krwisciag i aster divarticus.
Tak mi się wydawało że to trójzębny. Trochę zapamiętałam topografię cudo.
Do mnie nie było po co zaglądać. Nie było mnie. Zdjęć też prawie nie robiłam. Może jeszcze trochę wstawię wcześniejszych ale generalnie nie mam wiele. Jakoś nie ciągnie mnie do ogrodu w tym sezonie.