Ech, miałam jechać dzisiaj, ale plany znowu wzięły w łeb. Może jutro... Szkoda, bo pogoda dzisiaj ładna, a jutro ma być co bądź.
Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, prędzej mnie zastanie zima, niż posadzę te wszystkie cebule.
Na dodatek niemal wszystkie muszę sadzić w koszyczkach, co nie ułatwia sprawy. Nornice uwielbiają mój ogród i wyjadają w nim co tylko mogą. Podejrzewam, że to właśnie one wykończyły miłorząb.

Klaudia, przynajmniej dużo zdziałałaś w tym sezonie. Bo ja ten sezon uważam za nieudany. Tak naprawdę najwięcej pracowałam w ogrodzie wiosną, później to już porażka.

Ichigo napisał(a)

Ech, miałam jechać dzisiaj, ale plany znowu wzięły w łeb. Może jutro...

O to, to. Zupełnie jak u mnie. Ciężko jest z ogrodem na odległość

Róże masz piękne a co do nornic łączę się w bólu. Już mnie oduczyły kupowania cebul jesiennych. Ech...

Beata, no ciężko. Tym bardziej, że nie mam samochodu i jestem skazana na transport publiczny, a z tym też kiepsko. Ostatni bus odjeżdża przed 18, a w weekendy to już w ogóle nic nie jedzie.

Co do róż - dziękuję. Przynajmniej one odwdzięczyły mi się w tym roku bujnym kwitnieniem.

A co do nornic - te potwory zżarły mi w poprzednich latach wszystkie tulipany i (prawie) wszystkie krokusy. A były ich setki. Jeśli tej zimy ta zaraza zje irysy prążkowane, to się zapłaczę.
Jeśli też masz z tym problem, spróbuj z narcyzami. Wszędzie piszą, że nornice ich nie lubią (u mnie kwitną co roku). Taka piaszczysta ziemia jak u Ciebie będzie dla nich idealnym podłożem.

Gratuluję pięknych wrzosów. Ja ze swoich całkiem zrezygnowałam. Trudno, nie można mieć wszystkiego. Będę podziwiać u innych

Magda, uroczy masz ten teren, rzeka w pobliżu, piękne drzewa, drewniana zabudowa i te twoje róże, no cudo! Aż żal, że nie możesz tego codziennie oglądać. Podziwiam za trud z tymi dojazdami i transportem roślin. Może łatwiej by było zamówić w przyszłości większą ilość ze sklepu internetowego kurierem na miejsce, jak przemyślisz czego potrzebujesz. Fajnie, że już możesz czerpać z doświadczenia z pierwszego ogródka. Mój ogródek też był na początku niebiesko-różowo-fioletowy, a w tym roku oszalałam jak zobaczyłam pomarańczowe kukliki połączone z fioletem i się pogubiłam, przepadłam Piękne odmiany jeżówek!

Asia, dziękuję za miłe słowa
Zdarza mi się czasem zamówić coś kurierem na miejsce, ale jeśli są to rośliny, muszę mieć pewność, że będę wtedy na miejscu, a z tym bywa różnie. W ten sposób zamawiam duże rośliny, których nie sposób przewieźć busem, albo jakieś nawozy, pergole i takie tam.

Te jeżówki owszem, piękne, ale w tym roku już nie powtórzyły kwitnienia. W ogóle nie wyrosły. Miałam w zeszłym roku sytuację, że posadziłam dużą jeżówkę ze szkółki, która na następny dzień dziwnie oklapła. Jak ją podniosłam - bo dosłownie leżała na ziemi - okazało się, że coś zjadło jej cały korzeń. Podejrzewam, że z pozostałymi roślinami stało się podobnie. W tym roku uchowały się u mnie tylko trzy sztuki, z czego dwie na rabacie 'czerwonej'. Posadziłabym ich więcej, ale boję się, że coś je znowu zeżre. W ten sposób straciłam już większość maków wschodnich. Nawet lubczyk się nie ostał, został doszczętnie zjedzony.

Na kukliki czaję się od pewnego czasu. Na zdjęciach bardzo mi się podobają, ale na żywo ich jeszcze nie widziałam. U mnie na Zielonym Rynku ich nie sprzedają, a jedyna w mieście szkółka ma mały wybór roślin. Może skuszę się w przyszłym roku.

Ostatnio też poszłam w cieplejsze barwy. Założyłam drugą rabatę, która w zamyśle miała być czerwono-niebieska, ale różnie z tym wyszło. Skończyło się na tym, że przemycam na nią też inne kolory, z czego powstał spontaniczny chaos

Kilka zdjęć z początku sierpnia - rabata 'czerwona':

Pasuje u ciebie taki kolorowy ogród w angielskim stylu Na takim dużym terenie faktycznie możesz sobie robić kolorystyczne rabaty.
Mi nornice zżarły wszystkie tulipany, w zeszłym sezonie już nic nie dosadziłam, bo się wkurzyłam, krokusy, szafirki przeżyły. W tym roku kupiłam trochę cebulek tulipanów, ale chyba wsadzę do donicy i ustawię sobie wiosną przed domem.

Co to za kwiatek bordowy z żółtym środkiem na tym pierwszym zdjęciu?

Wafel napisał(a)

Co to za kwiatek bordowy z żółtym środkiem na tym pierwszym zdjęciu?

To Dalia Verrone's Obsidian. Tworzy niezbyt wysokie, gęste krzaczki. Gdybym ją systematycznie ogławiała, miałaby znacznie więcej kwiatów

Mnie też nornice zjadły tulipany. Też się wkurzyłam. Zeszłej jesieni posadziłam ich niewiele i w doniczkach dla roślin wodnych. Udało się, zakwitły na wiosnę. Jeśli w przyszłym roku znowu zakwitną, powtórzę ten patent.
Sadzenie tulipanów w donicach to na pewno dobry pomysł, jeśli grasują gryzonie.

Fajna ta dalia, w ogóle dalie są piękne, ale wykopywanie karp co roku to nie dla mnie zabawa, dlatego też już nie mam u siebie pacioreczników(kann).

Ichigo napisał(a)

Kilka zdjęć z początku sierpnia - rabata 'czerwona':

Magda witam się w Twoim wątku,patrząc po zdj masz sporą działkę to i rabat możesz natrzaskać że hoho Pod tym drzewem przed hortensjami tam aż się prosi te miejsce o rabatę i to dużą rabatę z włączeniem tego drzewa i hortek