Żeby nie pisać tylko o "szczurach" i się nie dołować, wstawię trochę zdjęć z czwartkowego wyjazdu.

Kwitnie coraz więcej krokusów, choć jeszcze nie wszystkie.

Na rabacie, którą zaczynam nazywać leśną, ze względu na jej półdziki charakter, dosadziłam kilka kępek przebiśniegów i śnieżyc wiosennych.



Posadziłam grujecznik japoński.



Z ziemi wychodzi coraz więcej cebulowych...





...i pojawiły się kiełki piwonii.



Wszystko wokół przebudziło się do życia. Gdyby nie sprawa z karczownikami naprawdę cieszyłabym się wiosną.

W blasku zachodzącego słońca:

Magdo, na jaką głębokość wkopujecie te obrzeża cortenowe?

MagdaLenka napisał(a)

Magdo, na jaką głębokość wkopujecie te obrzeża cortenowe?

Prawdę mówiąc, nie wiem. Musiałabym zapytać męża.
Przy tych miskantach jest wkopane dość płytko. Obrzeże ma wysokość 20 cm. Teraz przy rabacie głównej wkopujemy je trochę głębiej, ale nie sprawdzałam na ile.

Piękna wiosna u ciebie jest kolor i jest pięknie , napewno znajdziesz sposób który będzie odpowiedni na tego karczownika ,

Magda, może spróbuj zastosować żywołapki?
Wiem, że Mrokasi udało się pozbyć tak kreta.
Może i karczownik sie w to złapie?
Szkoda roślin.
A może ten gość właśnie polował nie niego?

MagdaLenka napisał(a)

Magdo, na jaką głębokość wkopujecie te obrzeża cortenowe?

Sprawdzałam wczoraj i wychodzi na to, że wkopane jest na 5 cm. Płytko, ale trzyma. W środku poziom jest wyżej niż na zewnątrz, bo wyłożyłam kartonami i zasypałam grubo korą.

Margo2 napisał(a)

Magda, może spróbuj zastosować żywołapki?
Wiem, że Mrokasi udało się pozbyć tak kreta.
Może i karczownik sie w to złapie?
Szkoda roślin.
A może ten gość właśnie polował nie niego?

Też myślałam o żywołapce. Na razie rozłożyłam trutkę. Sprawdzam różne metody.

Koty tylko kręcą się i obsikują różne rzeczy. Myślę, że one tam na wsi mają takie bogactwo myszy, nornic itp., że na większość nie zwracają już uwagi. Ten kot jakiś zblazowany był.

Bratkomania, której dałam się ponieść na Zielonym Rynku:







Wszystkie pachnące. Ozdobią balkon.
A takie cuda kupiłam wczoraj w Biedronce:



Wrzośce powędrują jutro do ogrodu.