Tak, jak najbardziej powinnaś zrobić tam rabatę po całości. Po co tam trawnik? Tylko robotę będziesz miała. Na rabacie mogłabyś za to posadzić większe krzewy, może nawet jakieś niewielkie drzewo. Dobrze zrozumiałam, że to rabata północno-wschodnia? Wtedy mogłabyś poszaleć z dużymi hostami, paprociami i innymi dużymi bylinami na cieniste miejsca.

Pomysł męża mi się podoba. Zrób od razu rabatę wzdłuż podjazdu. Nawet jeśli jej nie obsadzisz teraz. Przy tym układzie przy tarasie wyjdzie ci fajna, duża rabata.

Pólnocny jest ten półokrąg-jedynie zachodzące słońce oświetlało mi to miejsce po godzinie 17-18. Bardzo dobrze radzily tam sobie hosty, laurowiśnia i tawułki Arendsa-ale fakt, wtedy to byla płytsza rabata-max 1.5m głębokości. Laurowiśnię myśle wsadzić tu z powrotem zeby trochę nachodziła na kant tarasu. Tutaj tez wreszcie moglibysmy pozwolic sobie na ostrokrzew, który nas zachwycił na Bielanach we Wrocku. Nie mogę przesadzić z wysokością krzewów, żeby nie zabrać światła w sypialni.
No powiem szczerze, że jak z entuzjazmem podchodzę do zakładania nowych rabat, tak ta część wokół domu trochę mnie przeraża, żeby nie mowić że przerasta. Trochę sie obawiam tej głębokości, czy dobrze tu rozplanuję nasadzenia.
Drzewo mówisz? ale bardziej wzdluz podjazdu czy wlaśnie ma tym północnym półokręgu?

p.s. trawnik to akurat robota męża, dlatego chyba wpadł na taki pomysł, bo 'przecież Ty tak lubisz te wszystkie kwiatki, rabatki...'