Lubię takie klimaty ze schodkami, ścieżkami, murkami. Dobrze pamiętam te czasy bez internetu, zdobywanie ciekawostek roślinnych, radość jaka temu towarzyszyła. I kupowanie po 1 sztuce żeby tylko więcej roślin zgromadzić. Częściowo się z tego wyleczyłam ale pozostała mi chęć do tworzenia kolekcji niektórych roślin, np. zawilców gajowych. Mała kolekcja przylaszczek powstała za sprawą Vity .
Twój ogród taki dojrzały i zakątki typu schodki, czy kamienne ścieżki dodają jeszcze więcej urody. W czasie spacerku z pewnością trafia się na inne rarytasy...
Agnieszko, bardzo mi miło czytać tak pozytywne słowa.
Tajemniczość mojego ogrodu kończy się po wejściu na schodki. Tam ogród obnaża się cały przed odwiedzającym. Z jednej strony chciałabym mieć zakamarki, ale lubię tez przestrzeń, która lubi tez mój m, więc wybór był prosty.
Sylwia, myślałam w zeszłym roku, że też powoli omiegi mi będą zanikały, bo były jakieś marne.
Bardzo się ucieszyłam, kiedy w tym roku okazało się, że jakimś cudem rozrosły się. Mam je juz kilka ładnych lat. Wydawało mi się, że są łatwe w uprawie.
Bardzo je lubię, bo wiosną takie słoneczka bardzo cieszą, szczególnie w taka pogodę.
Schodki dziękują
Ten zakątek też bardzo lubię.
Monia, ja naprawdę nie mam tak ładnego ogrodu jak Wy. Zapytaj Joli. Jest przeciętny. Może pojedyncze ujęcia sa w miarę, ale całość szczególnie poza rabatami jest do całkowitej zmiany. Walczę od lat z moim m. o porządek. Może w końcu się uda.
Wiki, tak to Kalina burkwooda szczepiona na pniu. Mam ją chyba z 10 lat.
Nie mam pojęcia, czy omiegi sa odmianowe. Dostałam je od siostry wiele lat temu. Za bardzo nie przywiązuję wagi do nazw odmian, co czasem mi szkodzi, bo czasem chciałabym kupić jeszcze raz coś co już mam, a nazwy nie znam. Dlatego teraz to sie poprawiło, ale kiedy zaczynałam nazwy mnie w ogóle nie interesowały. Kupowałam oczami. Podoba się to biorę.
Juzia, Ty mnie zawstydzasz. Nie umiem przyjmować komplementów
Jolu, ja też już przestałam kupować, byle mieć więcej odmian, więcej roślin. Teraz trochę bardziej podchodzę do ogrodu wizualnie. Staram się ogarnąć ten mój misz masz i kupuje rośliny, które już mam, które u mnie dobrze się sprawdziły i które lubię, żeby poprawić kompozycje rabat.
Chociaż nadal czasem kupie pod wpływem impulsu, albo mody forumowej, bo przyznam, że jak się ogląda cudowne zdjęcia, to człowiek ulega pokusie
Następna mnie zawstydza
Ale będę pokazywała, bo lubię swój ogród, mimo jego wielu wad. Lubię też robić zdjęcia, chociaż nie zawsze mi to wychodzi.
Eliso, zalezy co dla kogo jest rarytasem. Ja uwielbiam byliny. Ostatnio zaczęłam więcej interesować się roślinami cienia, bo mój ogród stał się bardziej cienisty. Faktycznie tam to dopiero sa rarytasy. Na Ogrodowisku mało jest cienistych ogrodów, bo to są zazwyczaj młode ogrody. Mój dojrzały powoli przechodzi metamorfozę. A kiedys miałam 120 róż.
Teraz zostało 60. I kilka meczy sie w cieniu, powinnam wywalić, ale serce boli.
Rano jeszcze było w miarę ciepło, ale wieczorem temperatura spadła, a przy wiejącym wietrze jest już zupełnie zimno. Miałam wyjść posadzić mieczyki, ale nie chciało mi sie marznąć. Ostatnio stałam się bardzo ciepłolubna. Oczywiście jak przyjdą upały będę umierała. Jestem zdecydowanie zwolenniczka klimatu miarkowanego.
Zajęłam się więc porządkowaniem ubrań wiosenno-letnich, I po co mi to było? Mam zmarnowany wieczór. Okazało się, że duża część garderoby do wymiany. Przez zimę przybyło mi kilka kilogramów. Szkoda, że tutaj nie można wstawić odpowiedniej emotki.
Teraz dylemat uda się schudnąć, czy trzeba faktycznie wymienić garderobę?