Gosia, Juzia dobrze "prawi", tak się trochę nad tym zastanowić, to rzeczywiście tak jest, to bardzo mądre
podejście do życia. Tylko jeszcze rozumieć, a zastosować u siebie to znowu dwie różne sprawy.
W ogrodzie masz pięknie, a na urlopie po prostu odpoczywaj, ostatecznie od tego jest przecież urlop. Robota nie ucieknie,
a przy tych upałach większość z nas ma różne odłożone na później. U nas dziś znowu 31 stopni (odczuwalna 35), miałam nadzieję na deszcz, bo zapowiadali burze, ale oczywiście zabrakło wody i tylko pogrzmiało. Płakać mi się chce, wszystko schnie, łącznie ze stawem.
Bożenko, to rdest pokrewny. Wszystkim go gorąco polecam na obwódki, lub plamy koloru gdzies z przodu. Kwitnie przez cały sezon
Przyjedź i poradź
Dzięki, tak jakoś ostatnio mnie wzięło. Kiedyś byłam bardziej optymistycznie nastawiona do życia
Alu, tu chyba wielką role odgrywa wiek i to co się w tym czasie dzieje. Zawsze byłam optymistką. Przyjmowałam wszystko co los przyniósł. Jola może zaświadczyć.
Muszę się wziąć za siebie.
U nas sporo padało w weekend, wtedy kiedy mnie nie było. Dzisiaj też byłam poza domem i też leciutko pokropiło.
Współczuję suszy.
Chociaż mój trawnik wygląda gorzej po deszczu niż po samej suszy. Ziemia jest przez te upały jak skała, więc jak spadł duży deszcz niestety woda nie wsiąkała i zniszczyła trawę.
Powinnam zrobić areację, ale chyba teraz ziemia za twarda. Poczekam do jesieni.
Teraz tylko widły dadzą radę
Dzisiaj spędziłam cudny, mimo, że upalny dzień w dwóch ogrodach. Ogrody nie są nigdzie prezentowane i nie robiłam zdjęć z tego powodu.
Całe szczęście, że są to ogrody leśne, bo bym nie wytrzymała tego skwaru.
Wertykulator bardzo ważna maszyna w ogrodzie. Też mam spalinowy. Ja wertykuluje tylko wiosna ale to takie drapanie eM odstawia, że wszystko wyczesze. 3 razy jeździ i zbiera siano traktorkiem.
Jesienią też można robić, ale wolę mieć trawę jesienią w dobrej kondycji.