Jola Oczywiście, że nie zapamiętywałam nazw drzew i roślin Robiłam fotki roślinom i tabliczkom z nazwami, po powrocie do domu identyfikowałam. Czasami to było trudne, mam nadzieję, że nie popełniłam większych błędów Na rośliny wyrywałam się sama, miałam zwykle godzinę, dwie. Rejs nie miał programu, płynęło się, wysiadało, korzystało z wycieczek fakultatywnych, krótkich, warto było, ale ceny Wpływanie do portów nocą, szczególne przeżycie
Temat: kiedy mnie już nie będzie...czasami próbuję sobie wyobrazić. Zwłaszcza szpalery buków, które posadziłam tuż przy fundamentach domu Jak ktoś kiedyś nie zadba o właściwe cięcie, to będzie miał problem Ale tak, lubię takie klimaty ogrodowe, dzikość, zwisające pnącza, pokręcone konary drzew. Naturalne ogrody i rośliny w takich ogrodach rosnące. Namiastkę mam u siebie, ale czuję, że mnie wyprzedzasz
To ciekawa alternatywa, ja nie mam zaufania do 'syropów', za chwilę jednak o takich syropach będę pisała odnoście Pedrocchio
Upraszczając zupełnie: do filiżanki świeżo zaparzonej kawy można zanurzyć taką metalową banieczkę z dziurkami, w której są kwiatostany lawendy (angustifolia). Dwie minuty i voila!
Śmietankę do kawy też można aromatyzować.