Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przy ścieżce

Przy ścieżce

vita 21:44, 14 lis 2025


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4763
Joku napisał(a)
Piękna wycieczka, cudowna relacja. Pokazuj więcej. Jak zapamiętałaś nazwy tych różnych drzew, roślin? Jedna dziwaczniejsza od drugiej. Zwiedzanie ogrodów było w programie rejsu? Mam nadzieję że tak .
Lizbona warta zachodu. Zwłaszcza jak się do niej wpływa w nocy.


Jola Oczywiście, że nie zapamiętywałam nazw drzew i roślin Robiłam fotki roślinom i tabliczkom z nazwami, po powrocie do domu identyfikowałam. Czasami to było trudne, mam nadzieję, że nie popełniłam większych błędów Na rośliny wyrywałam się sama, miałam zwykle godzinę, dwie. Rejs nie miał programu, płynęło się, wysiadało, korzystało z wycieczek fakultatywnych, krótkich, warto było, ale ceny Wpływanie do portów nocą, szczególne przeżycie
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
vita 21:52, 14 lis 2025


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4763
Kordina napisał(a)

Jak będę robiła porządki w zdjęciach, bo mam ich dziesiątki tysięcy, ale ciągle planuję porządkowanie, co wychodzi mi tylko w niewielkim stopniu


Oczywiście, najpierw napisałam a potem pomyślałam, he he! To w końcu spory kłopot i strata czasu. Przy okazji?
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
vita 22:44, 14 lis 2025


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4763
mimik333 napisał(a)

Jejku, ilość moich gillenii to nic, wobec tych zapierajacych dech widoków z wycieczki
Super!
Wracając do gillenii: Twoje pytanie skloniło mnie do wyjścia. Ledwie znalazłam brązowe badylki. Naliczyłam 7 szt. Wg mnie powinno być 8- w "międzyczasie" popełniłam jeszcze jeden internetowy zakup. Nie licząc 3szt. stacjonarnie dla siostry.
Odnośnie ostatnich zdjęć z ogrodu botanicznego w Palermo: tak właśnie wyobrażam sobie mój ogród, kiedy mnie już nie będzie. Wielkie splatające się konary, liany dzikiego wina, z którymi dziś jeszcze walczę.
Namnażam rośliny i ja. A jakże! Jednak oferta zakupowa jest tak bogata, że postanawiam wprowadzić coś, czego wcześniej nie znałam, nie miałam czasu, żeby się zainteresować lub powstał nowy pomysł na zmiany. Ciągła gonitwa.



Temat: kiedy mnie już nie będzie...czasami próbuję sobie wyobrazić. Zwłaszcza szpalery buków, które posadziłam tuż przy fundamentach domu Jak ktoś kiedyś nie zadba o właściwe cięcie, to będzie miał problem Ale tak, lubię takie klimaty ogrodowe, dzikość, zwisające pnącza, pokręcone konary drzew. Naturalne ogrody i rośliny w takich ogrodach rosnące. Namiastkę mam u siebie, ale czuję, że mnie wyprzedzasz

____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
vita 22:57, 14 lis 2025


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4763
Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Czytałam o sposobie takim, że normalnie się parzy kawę i potem dodaje łyżeczkę suszonych kwiatów, za niedługi czas odcedza. Droga na skróty to syrop lawendowy, w takich butelkach jak np. w Starbucksie.


To ciekawa alternatywa, ja nie mam zaufania do 'syropów', za chwilę jednak o takich syropach będę pisała odnoście Pedrocchio
Upraszczając zupełnie: do filiżanki świeżo zaparzonej kawy można zanurzyć taką metalową banieczkę z dziurkami, w której są kwiatostany lawendy (angustifolia). Dwie minuty i voila!
Śmietankę do kawy też można aromatyzować.
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies