Nie piszę o bieżących robotach, bo co tu pisać? Że po czyszczeniu rabat mam trzydzieści kilka worów, których nikt nie odbierze? Nie mogę też zawieźć ich do gminnego P-szoku, tylko do pojemników, tak informuje gmina. Szarpnę się na kilka dodatkowych pojemników, moje zdolności kompostowania są już bardzo ograniczone
Robota robotą, tej zawsze jest ponad miarę na wiosnę, ale po drobiazgowym przejrzeniu rabat mam nowe pomysły! Przesadzanie i to bardzo radykalne

To ciekawsze niż martwienie się o jeszcze nie dosypane nawozami rabatki
Wpasowałam pomiędzy trzy pomarańczowe azalie białą. To ta, z 'mokrą pieluszką', kupiłam wczoraj okazyjnie. Kilka lat już miałam taki zamiar, cieszę się bardzo, bo biel tam jest bardzo pożądana
Moje leśne klejnociki: Zdrojówka rutewkowata
Kokorycz
Cebulice, nad którymi nie panuję już wcale