Tak jak się rozgladam to widze w okolicy duzo brązowych tuj po zimie
Moze susza a moze grzyb ?
U siebie widze kawalek brazowej tui od wierzcholka i na drugiej pojedyncze galezie
Ale widze tez wyjątkowo duzo suszu w srodku
Chyba trzeba zacząć podlewanie

April napisał(a)

Ooooooo ja cięęęęęę

Moje jeszcze nie kwitną, hmmmm

Bo masz wiecej cienia

Kasya napisał(a)

Tak jak się rozgladam to widze w okolicy duzo brązowych tuj po zimie
Moze susza a moze grzyb ?
U siebie widze kawalek brazowej tui od wierzcholka i na drugiej pojedyncze galezie
Ale widze tez wyjątkowo duzo suszu w srodku
Chyba trzeba zacząć podlewanie

Prędzej miodownica... albo licinek.
U mnie było to pierwsze. Niektóre tuje w połowie brązowe

Zameldowana i zapisany nowy wątek do obserwowania

Haniu, może te moje psiory to nie nosorożce ale ziemia wokół tuj ubita na beton... Ponakłuwamy ją widłami, może trochę wzruszę też pazurkami, zawsze to więcej powietrza, wody i nawozu się dostanie do korzeni.
Skłamałam mówiąc, że ich nigdy nie nawoziłam - oczywiście po posadzeniu każda dostała sporo wody z fosforem, chyba ze dwa albo trzy razy. Od posadzenia mija 5 lat.
W weekend się nimi zajmę. Dzięki za podpowiedzi.

Daria . Kojou posadziłam chyba w 2021 roku- miała malutką koronkę .

Kasya, Juzia, te moje tuje są raczej zagłodzone plus na pewno odczuły zeszłoroczną suszę. Muszę o nie solidnie zadbać bo nie uśmiecha mi się zostanie bez żywopłotu... Jedna tuja jest w połowie sucha, droga połowa ma jeszcze trochę zielonego. Na jesieni pryskałam wszystkie tuje mospilanem bo myślałam, że to ten licinek grasuje. O tej miodownicy muszę poczytać.

AniaCh, no dzień dobry, dzień dobry .

Kasia zrób z tujkami jak Hania radzi.
Ponakłuwaj te ziemie. Po pazurkach mozesz mieć poszarpane korzonki bo one płytko są.

Moje mają linie kroplującą, położoną prosto i po jednej stronie. Ale mysle ze latem im to pomaga.
Te tujki przy rodkowej mam największe, widze je z salonu i muszą być ładne.

Uważam tak jak Hania. Też mam tuje, wzdłuż płotu od drugi. Mamy tam zostawiony taki pas może 80cm pomiędzy płotem a nimi. Moja Aza ciągle tam biega, wcześniej biegała tam Diana, jedna i druga duża. Nigdy tuje mi od tego nie chorowały, są trochę zniszczone, na dole, bo Aza lubi się o nie ocierać i czasami wyłamie jakąś gałązkę. Ale nie przysychają od tego. Ale jak była u nas susza to tuje nam zakwitły, wyczytałam, że jak sucho i brak nawożenia to one się tak bronią. Myślę, że przysychanie u Ciebie to też może być brak wody i nawożenia. Zima była sucha, mało śniegu, teraz deszczu też mało. Ja późną jesienią prawie całą wodę z beczek wylewam właśnie pod tuje i iglaki. Łatwiej im wtedy przetrwać suchą zimę.
A, dadam jeszcze tylko, że słabe tuje mam przy kompostawnikach, myślę, że tam mają za mało słońca, bo kompostowniki i miały zakryte korzenie, teraz kompostowniki są trochę bardziej odsunięte od tui, tuje trochę odbiły ale chyba takie brzydkie już zostaną w tym miejscu.

Lidka, Basia, czekam na weekend bo ma być cieplej i biorę się za ratowanie tych tuj. Mam nadzieję, że się uda.

U mnie straszna zimnica. Lodowaty wiatr przeszywa na wskroś, nie ma mowy o jakiejkolwiek robocie ogrodowej. Rano było trochę słońca więc wychodząc do pracy cyknęłam kilka fotek.

Te iglaste przy ścieżce to kosodrzewiny Pumilio? Kupiłam taką odmianę i się zastanawiam czy taka duża jak u Ciebie urośnie. To podświetlone drzewko to ŚŚ?

Pat, te kosodrzewiny to najprawdopodobniej Pumilo, ale głowy nie dam .
A to podświetlone to faktycznie śś - ta rosnąca w donicy.