Ten czerwony to klon Red Sunset (przebarwia się na czerwono i wiosną na czerwono kwitnie), potem jarząb szwedzki i żółty to klon co jest zielony i przebarwia się na żółto. Jak kupowałam to pokazywałam paluchem, ten, ten ,ten, ten...... drzewo to drzewo, ma być ładne..... i duuuuuże, by było widać, że coś rośnie, a nazwa była nieistotna. Teraz staram się porzadkować to co mam, ale niestety nie zawsze się to udaje.....Więc żółty to napewno klon, a 80% że Crimson Gold. Wiem jedno, że rosną jak szalone, w ciągu roku przyrost mierzy się w metrach. A do liści zakupiliśmu dmuchawę, czyli mam nową zabawkę

październik 2011:



To jeszcze raz ja: zaniemówiłam z powodu tych traw ( a cały czas przeglądając Twój ogród, gadałam do siebie tym razem).

No pięknie, coraz piękniej. Katalpa niezwykle okazała. A co to jest na przedostatnim zdjeciu w głębi kwitnące i zwieszające się i takie piękne?

Ogród bez kwiatów - mauzoleum. Mnie to się szalenie spodobało. Do tej pory znałam wyrażenie, że ktoś ma dom jak muzeum ale, że ogród to mauzoleum - genialne.