Mam przebiśniegi, ale malutko...... muszę nadrobić braki Dam znać I myslę, że nie tylko ja, ale wszyscy będą sie prześcigać w pokazywaniu wiosny Tak jak teraz pogody nie musze oglądać aby wiedzieć jaka pogoda w całej Polsce
U mnie też powyłaziło wszystko z ziemi i to bardzo dużo.... niektóre i na 10 cm. Fachowiec ze mnie ja k z koziej trąba..... , a doświadczenie tylko 3 letnie Ale myślę, że nic nie powinno się dziać z cebulkami, to na razie wyszły liście, a nie kwiatki.. W dodatku u nas spadł śnieg przed mrozami, wiec opatulił listki. Szafirki zawsze mi wyrastają przed zimą.... i co roku zakwitły Z tego powodu nie panikuję.... cebulowe to odporne rośliny i do naszego klimatu
Ależ tu ciekawie u was. Załapałam się na serię zdjęć o ptaszkach, historię Everesta vel Misio, wykład o narcyzach. Sporo się można nauczyć. Tej muchy od narcyzów nie znałam. Nazbierałaś Aniu sporo ciekawych odmian narcyzów.
No pewnie, że ciekawie, bo towarzystwo fajne, ogrodniczo-maniakalne. U mnie wiosna nie będzie szybko, sianie czegokolwiek w warzywniku zaczynamy dopiero ok. 1. maja. Np. dale sadzę w połowie maja zawsze. A kiedy można zacząć przesadzać rośliny (krzewy)?. Jak ziemia rozmarznie?
A ja pracuje w rękawiczkach, czymś na głowie i zawsze w gumowcach, ludzie ze wsi myślą, że to mój jedyny strój. Mojemu M. zdarza się do sklepu do miasta w gumofilcach pojechać. I ja wtedy palę się ze wstydu. On twierdzi, że zapomniał albo nie będzie wysiadał z auta.
Mój M czyta ze mna twego posta i stwierdza, że jak by do naszego sklepiku zaszedł w gumofilcach to by pełen szacun wzbudził
Jak mi raz głowę ugotowało, to na największe upały nakładam kapelusz Dostałam w prezencie.....podoba mi sie... Ale najczęściej dla ochłody daję nura do SPA...... I mam w nosie co o mnie sąsiedzi powiedzą. Jak im przeszkadza to jest to ich problem nie mój Ważne by z goła d...nie latać..bo dzieciska od sąsiadów patrzą ...
Ja też muszę chodzić w stroju sportowym, bo pies i ogród. jak nie jedno to drugie powoduje, ze odświetne ubrania szybko podlegają wymianie.... i przekwalifikowaniu na robocze.
A to mój kapelusz:
Szkoda, że u mnie nie można się nauczyć ogrodnictwa..... ale jak wesoło to zapraszamy....w kupie zawsze rażniej I szybciej można znaleźć jakiś ciekawy temat.... Bo mi trzeba czasami tej wody na młyn.....
Pszczólko....... to pytanie to chyba nie do mnie....ja przesadzam jak muszę A muszęczęsto i jak na rzie udało mi się to o każdej porze roku, byle łopatę wbić i jak lato to podlewam..... Jedna tuja tylko nie przeżyłą przeprowadzaki, ale to był środek lata, ziemia jak kamień...a ona miała ze 2 metry.... i mi na niej nie zależało.