Oglądałam serial..... M jak machanie..... wiec już nic więcej nie popiszę tylko pójdę spać...... muszę oderwać się od śwata fikcji i wrócić do rzeczywistości
Bogdziu, utargowałam za jałowca kawał trawnika Całkiem korzystna wymiana handlowa
Przy wrzosach nie ma pustych palców i wbrew pozorom cały rok jest ładnie
Raz do roku ciachnać .....ja tam ciacham byle jak.. więc i rosna tak nierówno.... wrzoski to jest ono
Bożenko, ja we wrzosach mam dosłownie zero pielenia, jak się rozrosną, to naprawdę nie piele w nich wcale, czasami tylko jakiegoś powojnika wyrwę, bo te to maja w nosie wszystko.... a jak małę to sypię bardzo dużo kory........ tę łezkę co zrobiłam na środku z wrzosami i za szklarnią..... to od zrobienia a mineło już troche czasu... nigdy nie musiałam tam nic robić oprócz przycinania wrzosó i wrzośców..... Na grzyba czasami podleje jak się robi mokro.. w zeszłym roku grzybek mi dosć ostro zaatakował wrzosowisko, ale przycięłam chore, opryskałam kilka razy i w tym roku jest super.....