A ja sobie lubię poczytać Wasze pogaduchy choć zdjęcia też są bardzo ładne... no i przypomina się bajka o ośle, któremu w żłoby dano. W jeden owies w drugi siano.
to nas bardzo cieszy, bo pełno rozmów około ogrodowych, ale to ma też pozytywny wpływ, że ludzie tak się wiążą ze sobą
Ienko..tym razem się poddaję.... zaczynam czytać od tego momentu...... za dużo do nadrobienia.. przelciałam telegraficznie do dylematu czy mam "tyle brzóz" ale juz nie mam czasu na rozgryzienie..po co te brzozy... gwoli ścisłości mam tylko 3.....
Pozdraiwam... wrzucę u siebie trochę obrazków.. i uciekam z Ogrodowiska.
czekam, jak w końcu obrobisz się
o brzozach opowiadał mi sąsiad socjolog; nasadził ich dużo, bo syn cierpiał na bóle głowy, i syn pozbył się bóli, natomiast drugi sąsiad wkurza się, bo te brzozy tak wyrosły, ze mu słońce zasłaniają!