Podziwiam ogrodników,co potrafią trzymać sie jakiegoś planu kolorystycznego.Ja nie potrafię w żaden sposób.Już coś mi wychodzi,potem dosadzę zupełnie coś innego niż planowałam i zawsze wychodzą mi wielokolorowe rabaty.
Zamawiałam teraz sporo liliowców i znowu nie kierowałam się doborem kolorystycznym,tylko brałam te,które wpadły mi w oko.

Małgosiu, ale to dlatego, ze kierujesz się instynktem a nie powielasz wszystko, co Ci się podoba w innych ogrodach sprawia, że Twój ogród jest niepowtarzalny i spójny

malgocha1960 napisał(a)

Podziwiam ogrodników,co potrafią trzymać sie jakiegoś planu kolorystycznego.Ja nie potrafię w żaden sposób.Już coś mi wychodzi,potem dosadzę zupełnie coś innego niż planowałam i zawsze wychodzą mi wielokolorowe rabaty.
Zamawiałam teraz sporo liliowców i znowu nie kierowałam się doborem kolorystycznym,tylko brałam te,które wpadły mi w oko.

Małgoś! Masz piękny ogród i są tam rośliny, które lubisz Czy to nie najważniejsze? Ilu właścicieli, tyle różnych ogrodów
Ale rozumiem Cię, bo sama mam to samo Napatrzę się na cudne, zupenie inne od moich nasadzenia, myślę, co by tu zmienić, a w końcu i tak ulegam emocjom i kupuję coś, co mnie ujęło.... Plany i konsekwencja w takich momentach przestają się liczyć

dziewczyny, ja też lubię trochę iść 'na żywioł' ale nie do końca... ale mam swoje ulubione kolory, nawet gatunki roslin ( moze inaczej- sa takie, których nie posadzę z pewnościa) , w każdym razie lubię takie intuicyjne podejście... myślę jednak, ze w tym jest wiele inspiracji innymi ogrodami...

Też tę okropną przypadość mam jak w wypowiedziach wyżej..... daje sie z tym żyć...... Tylko ciągle komponować ogród trzeba... I ciągle coś nowego

Ogród to moja wielka radośc wiec nie bedę się pozbawiac przyjemności kupowania roślin w różnych kolorach bo bym sie pozbawiała tego co sprawia mi najwiekszą radośc.

Ogród musi żyć ..... a właśnie zmiany wprowadzają życie ..... no i jeszcze skłaniają nas do robienia nowych fotek, które tak lubimy oglądać na ogrodowisku

No tak, ale radość sprawiają mi także harmonia i ład, a dysonanse czasem przyprawiają o zgrzyt zębów. Dlatego jednak sugeruję się doborem roslin jednych do drugich

Ja myślę, że z ogrodami jest podobnie jak z ubraniami .... jeżeli nawet podoba mi się czyjeś, to niekoniecznie ja czułabym się w nim dobrze ...... i drugie skojarzenie .... jeżeli na balu widzimy kobietę w przepięknej kreacji niekoniecznie chciałybyśmy mieć identyczną - na tym balu dlatego świetnie,że nasze ogrody są różne, bo wtedy są ciekawe ..... nawet jeżeli niedoskonałe

Popieram cię Agnieszko w całości to też jak z perfumami, podobają się nam jakieś u kogoś, a na nas niekoniecznie pięknie pachną. Ogród to odzwierciedlenie naszej duszy