Mam nadzieję, że wróci .
Aguś, tych młodych pędów na razie nie odkrywaj bo mogą podmarznąć, ja też już mam takie maluszki, tam gdzie wysokie kopce i sporo śniegu było , resztę róż powoli można już porozkopywać, ale najlepiej robić to partiami i zacząć od tych bardziej zacisznych miejsc w ogrodzie. Ja już do wiosny przygotowałam dwie rabaty.
Irenko, jaka piękna , jaką ma wysokość?
Takie kwiaty mają często odmiany Poulsena, szczególnie jeżeli chodzi o ten wpadający w łosoś czy tam koral kolor .
Agatko, pnącej oberwij liście, pędów nie ruszaj, możesz je lekko wygiąć w formę łuku, co zwiększy obfitość kwitnienia. Plamistość pewnie i tak będzie, jak nie teraz, to później , działać najlepiej wtedy, gdy są pierwsze oznaki. Ale teraz, w celu dobrej, wiosennej dezynfekcji można zastosować właśnie ten Miedzian, pryska się nim także drzewa owocowe. Pąki mogą być,chodzi o to, żeby nie były za duże, bo gdy już, już ukazać się mają liście to preparat może je popalić. Jeżeli temp. jest koło zera nocami to pryskaj śmiało.
Pierwsze tegoroczne zdjęcie
Wokół domu rabaty już wyczyszczone, zostało mi tylko cięcie.
Trawnik jako tako też już przegrabiłam, ale śnieg wciąż jeszcze miejscami zalega.
Za domem to nawet nie mam po co zaglądać, śnieg leży tam jeszcze grubą warstwą, tam więcej cienia jednak.
Nie mam kwiecia wiosennego nic a nic , za to wdzięcznie się wypina do słonka grupka pająków
I moje pierwsze osobiste biedronki. Są , jak ja je lubię .
Aniu - tak - pięknie dzisiaj. Co do psiaka - pewnie, że wróci - teraz marzec i zwierzęta "czują wiosnę" .
Pisałaś, że róże trzeba miedzianem potraktować. Ale co zrobić z liśćmi z ubiegłego roku. Czy trzeba je sekatorkiem obciąć? Na niektórych pojawiają się brzydkie plamki grzybowe... Te do spalenia, ale nie wiem co zrobić z innymi starymi??? Ja dzisiaj do południa pracowałam w ogrodzie tnąc suche miskanty, rozplenice, grabiąc liście itp, itd...