Przypomniała mi się rozmowa ze znajomym, który mieszka 65 km ode mnie. Na pytanie jak długo do nas jedzie odpowiedział: to zależy ile mam czasu Mandatów ponoć nie płacił
Poczytałam o świątecznych przygotowaniach...mam z tym zawsze kłopot. Nigdy nie wyrabiam. Muszę zawsze mieć opracowane listy: listę do sprzątania, zakupową, prezentową, listę rzeczy do zrobienia w ostatniej chwili...dobrze jest jak ich nie zgubię
W okresie świąt jestem zdecydowanie liściasta.
Jak zwykle mialam baardzo miłych gości
Odpowiadając grupowo na pytania, ja nigdy nie mam czasu ale Was zamieniłam z oglądaniem TV (największego pożeracza czasu) Nieiwele teź czytam bo przecież kiedyś te 10 tys postów napisalam....
Ja do pomocy w domu mam Córkę, M i raz w tygodniu panią, która pomaga nam ogarnąć bałagan Zawsze pracowałam dużo i teraz gdy córka jest dorosla to ja nie wiem co z czasem robić i gdy zamiast wozić ją na angielski, gimnastykę, korki, do miasta .... odbieram ją tylko z przystanku autobusowego to uwierzcie mi, że mam lajcik
A czynności w domu ma podzielone z córką, gotuje i robi zakupy M , więc żyć nie umierać ale trwało to wiele lat zanim do takiego standardu doszlismy
Zykam na razie