Sterująca różowa? To chyba o rdest chodzi, tak mi się wydaje. Baaaardzo ekspansywny. Trzeba wyrywać odrosty. Nie jest to jednak trudne, bardzo łatwo się robi.
Kochane jesteście, że przyszłyście do mnie wszystkie Ogrodowiczanki. Nie mogę odpłacić tym samym, bo oglądam tylko obrazki z doskoku. Czytać nie mam kiedy, a zdaję sobie sprawę, że jest ciekawie w Waszych ogrodach.
A z pomocą ogrodnika to jest tak, że u mnie nikt nie chce pracować. I to w dodatku za pieniądze. To bardzo dziwne prawda? Już dawno chciałam poszukać takiego Pana kochającego ogrody do pomocy, ale u mnie na podmiejskiej wsi jest bardzo specyficzne społeczeństwo. Nie mogę tutaj użyć konkretnego słowa, bo być może ktoś to przeczyta i będzie obrażony, a ja wyjdę na niesprawiedliwą. Powiem tylko, że rzadko kiedy można spotkać u mnie firmę ogrodniczą, która przykłada się do pracy, robi to z wielkim zaangażowaniem, a zapłata za ich pracę idzie w parze z wykonaniem. Większość nie robi wiele i każe sobie dużo zapłacić. Nie chcę nikogo takiego. Poza tym, tych firm jest bardzo dużo, ale fachowcy to oni żadni. W tym roku miałam firmę do wertykulacji i cięcia Skyrocketa. Oni byli ok, tylko niestety za daleko mają do mnie. Raczej już nie przyjadą, a ja jestem na lodzie znowu. Nie poddam się jednak i jestem zdesperowana. Muszę kogoś poszukać bo, jak piszesz Aniu i masz rację, jestem pedantem, bardziej może ogrodowym, ale nie znoszę widoku bajzlu za oknem. I to jest męczące czasami. Ci, co przymykają oko, mają spokój. To jak z tymi, co niewiele umieją, nikt o pomoc ich nie prosi prawda?

.