Witaj Danusiu!!!! Polatałam sobie po Waszym pobojowisku bo tak też nazywałam swoje poletko podczas budowy. Wspaniałe wspomnienia i wspaniały przykład dla młodych jak się chce to można Fajne zdjęcia Ty zamyślona jak prawdziwa gospodyni na mogadorach.Wszyscy którzy się budują przechodzą przez to samo.Ale wspaniale że pokazałaś porównanie.BOOOMBBA !!!.Dzięki że jesteście ,bo naszym młodym barzo trzeba otuchy. Opisujcie pokazujcie bo naprawdę mamy co pokazać Pozdrawiam serdecznie

I jeszcze raz sobie wszystko obejrzałam, łza mi się w oku zakręciła na wspomnienie mojego ogrodu w donicach w 2010....

.....jestem w szoku....chociaż każdy wie jak wygląda plac budowy i ile trzeba włożyc w to pracy żeby wszystko uporządkowac, to po takiej wizualizacji i opisie oraz po efekcie końcowym mój podziw wzarasta do kwadratu.... bo można posprzątac po budowie i zagospodarowac działkę ale stworzyc raj to już nie każy potrafi.....wielki szacunek i podziw...ode mnie... optymistyczny poranek mam od Ciebie Danuś....

A ja dalej nie mogę pojąć jak to się stało, że po wsadzeniu tylu roślin zrobiło się jeszcze więcej miejsca

Metamorfoza super!
Pokazałam mojemu M...i nawet z wielkim zaciekawieniem oglądał...
To przywraca wiarę w to ,że można...
Wiadomo,że wiąże się to z ciężką pracą ( czego się raczej nie boję)..ale i z wiedzą ( a z tym już u mnie trudniej)
Ale jestem dobrej myśli,że i mój ogród kiedyś będzie... Ogrodem

Dziękuję Wam za tak miłe wpisy, a i ja sobie odświeżyłam te czasy, kiedy nie było lekko
Każdy, kto buduje z tym samym się boryka, ale lata lecą i wszystko co złe się zamieniło na dobre.

Lubiłam ten etap doniczkowy, ciągle mam takie ciągotki ustawiania dużej ilości, ale Witek narzekał, że nie ma gdzie przejść i dlatego zminimalizowałam je. Ale kto wie, co będzie w tym roku hehe


Tutaj jeszcze wspomnę etap roślin "czarnych" ozdobnych z liści, podobało mi się to wtedy bardzo

Jak miło powspominać

Piękne wspomnienia...i faktycznie lekko nie było, ale upływ czasu robi swoje i zapominamy o niedolach przy okazji budowania...sporo tych etapów było, zanim doszłaś do obecnej kolorystyki, te poprzednie też fajne

Danusiu, dzięki za te wspomnienia metamorfoza całej działki niesamowita! to wspaniały przykład, że jednak można, chociaż wymaga to wiele ciężkiej pracy, zachodu, zapału i nakładów oraz czasu. Ale warto wielkie brawa dla Was za pomysł, talent i wykonanie! Dodałaś mi otuchy. Pozdrawiam Was serdecznie i wracam pooglądać jeszcze raz

Takie metamorfozy to pokrzepienie nie tylko dla młodych..dla młodych inaczej też
We mnie też tchnęłaś nadzieję, że jak się che to można mieć pięknie Trzeba eksperymentować tak długo, aż to będzie to..... My też kopiliśmy działkę w 1999roku..tylko stała odłogiem.. a mogło być już tak pięknie..