Kasiu u mnie często jest cisza jeśli się pojawiam to najczęściej z miejsca pracy .W domu? no cóż kiedy wracam po 16 tej nie wiem gdzie ręce włożyc i co zastanę Poza tym opiekuje się mamą która mnie terroryzuje co drugi dzień .Nigdy nie wiem co zrobi ,ucieka do lasu i choćbym jej nieba uchyliła nic jej nie uszczęśliwi Starych drzew się nie przesadza ,ale ona nie ma nikogo ,jest niepełnosprawna po udarze i chyba z psychika już nie tak ,nie może być sama. Wyładuje wiec na mnie swoje frustracje i emocje .Oj nie mam lekko ale nie oddam jej przecież do domu opieki wiec znoszę wszystko i uczę nie brac do serca jej słów .Na działce pracuję niczym babo-chłop ale kocham tę robotę Może dzisiaj uda mi się kilka fotek zrobić .Jest dobrze ,a będzie jeszcze lepiej .
Weroniko te 200 róz to patyczki multiflory jako żywopłot na siatkę pod lasem .Zanim z tego wyrosną róze to minie sporo czasu ,dzięki ze są bez kolcowe, ran nie będzie Posadzenie to była pestka ,ale przygotowanie terenu to już cięższa robota .Pamiętasz floksy które mi przysłałaś?Uwielbiam je, a tak się rozrosły ze cała skarpa zarosnięta ..Jestes bardzo miła Weroniko za słowa pod moim adresem, nie wszystkie mi się należą. Usmiałam się z tego gustownie urządzonego domu Przeciez ja nie mam jeszcze urządzonego wnętrza Nie przedmioty sa jednak dla mnie ważne .Na wszystko przyjdzie czas, a jeśli nie przyjdzie to tez tragedii nie będzie Jestem wymagająca? trzymam się pewnych zasad ,kolorystyki przede wszystkim, a rosliny dobieram do stylu domu Na początek dosadzam te które potrafię już obsługiwać ,uzupełniam braki .Wszystko to robię w miejscu które jest przygotowane .Nie sztuka wziąć od kogoś rosliny a potem je zmarnować .O wszystkie które od innych otrzymałam bardzo dbam .Nie mam jeszcze możliwości sadzic w innym miejscu póki co .Jeśli będę przygotowana z podłożem dalej, wszystko się przyda i będę bardzo wdzięczna za każdy badylek Na 1500 metrów ziemi trzeba tysiące roślin Chciałabym również odwdzięczyć się za dary czymś ładnym, bo nie lubię tylko brać. Żle się w takiej roli czuję Wiem ze mnie rozumiesz, nie będę wiec drążyć tej kwestii dalej hi. Bardzo milo było cię ujrzeć na moim wątku .Na szczęście nie mam natury która się nad sobą roztkliwia .Jestem zaprawiona w boju na każdym polu życia Kocham je takie jakie jest Weroniko .Buziaczki słodkie ci przesyłam Lecę zobaczyć Kajtka
Dajanko miło, że wpadłas choć na chwilkę
Jeśli chodzi o mamę to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci dużo cierpliwości.
Moja mama też mieszka ze mną bo wybudowalismy dom z dwoma lokalami z czego 35m2 to mieszkanko mamy. Kto wie co mnie czeka a tak to mam ja blisko Siebie
Mnie praca na działce tez nie oszczędza. Zapycham z kilofem, grabiami czy widłami ja chłop. Noszę ciężary tak, że na mnie krzyczą ja widzą moi domownicy. Miałam zakazane noszenie ciężarów ze względu na oczy ale nie słuchałam i mam okulary
Brak kasy zmusza do pracy ehhh
Dajano, poczytałam Twój wątek, jesteś niesamowitą osobą, tworzysz cudowne miejsce na ziemi, kochasz róże tak jak ja.
Poszukałam w necie jak wygląda ta róża na żywopłot i zachwyciłam się , będzie cudnie jak się rozrośnie. Taras otoczony różami przepiękny,romantyczny, aż ci zazdroszczę, w pozytywnym znaczeniu oczywiście
Póki co moja multiflora ma kilka listków na jednej tylko gałązce ,a jest ich 200 szt.Mam nadzieję ze to dopiero początek bo patyczki były dość skromne Posadziłam w dwóch rzędach przemiennie .Codziennie je podglądam .Bogdziu ja tez nie mogę się doczekać ich kwitnienia . Ścięłam w ogrodzie cztery sosny ,od razu zrobiła się przestrzeń Teraz koparkowy musi usunąć pniaki. Zostały już tylko trzy . Jedną jeszcze chętnie bym wycięła ,ale nie jest najgorsza wiec wymyśliłam sobie ze wlezę na drabinę wytnę sporo gałęzi zostawiając ładnie uformowaną koronę i posadzę róże aby się po niej pięły. Roża ma 10m wysokości, mam dwie sztuki póki co posadzone, ale zamówię następne Na sosny puszczę białe Ptaszki będą miały zimą z niej pożytek bo one kwitną tylko raz, a potem wydają owoce . Sadząc te swoje róże przez cztery lata doszłam do wniosku ze najlepiej je sadzić jesienią, nie wiosną Te posadzone na jesień mają już całkiem ładnie zbudowane krzaczki ,natomiast te wiosenne sadzenie dopiero po kilka bądź w ogóle .Kiedy uporządkuję teren pod lasem wprowadzę nowe rośliny Będą to kwasolubne czyli wrzosy ,wrzośce ,azalie na początek a potem RH kiedy nauczę się je pielęgnować . Bożenko jeszcze rok i EMERYTURA!! Nareszcie będę wolna i czasowa Z ogrodu chyba nie wyjdę i wreszcie posunę się dalece w jego tworzeniu. Cieszę się jak dziecko,
Emerytura, chyba jakaś wcześniejsza, tyle masz siły i energii,że wierzyć się nie chce Ja mam 54 lata a już mi zdrowie odmawia posłuszeństwa, stawy dają się we znaki, jak coś więcej pokopię łopatą /a uwielbiam to najbardziej/to chodzę jak kaczka tak mnie biodra bolą
Tak piszesz, że wycinasz sosny a ja myślę że pod sosnami rododendrony i azalie pięknie by rosły, ziemia tam pewno odpowiednia, przepuszczalna i kwaśna.
wrzuć trochę zdjęć tego terenu.
Napisz proszę trochę więcej o pomyśle walki z kotami, chodzi o tę folię na ogrodzeniu, a może jakieś zdjątko Ja też sobie wymyśliłam że dołożę na płot taką siatkę plastikową żeby moje koty nie wyłaziły z ogrodu a obce nie właziły.Wygląda to nieciekawie a koty i tak mają ten mój pomysł gdzieś...
Żeby utrzymać kolorystykę to sadzisz tylko białe, różowe i niebieskie ?