Dziewczyny dzisiaj rano bardzo się zdziwiłam jadąc do pracy bo zobaczyłam że forsycja już kwitnie!!! Normalnie szok bo w piątek jeszcze się na to nie zanosiło. Jednak roślinkom wilgoci było potrzeba bo deszcz popadał i pąki drzew i krzewów już pękają. Także w weekend musowo czeka mnie cięcie róż

Muszę jeszcze Aphrodite rzucić na drugą flankę żeby zrobić miejsce dla drugiej Larisski co ma do mnie przyjechać lada dzień z angielką Claire Austin
Jolu i jak tam polowanie na cisy, udane?
Magda a co Ty siem tak w moich stronach kręcisz, hę?
Ewa wstyd się przyznać ale nie wysiałam...no jakoś nie chciało mi się...Na szczęście zeszłoroczne mi przezimowały wiec mam nadzieję cieszyć się kwiatami

Ewka no niech ta werbena mi siary nie robi i wschodzi bo się pod ziemię zapadnę ze wstydu jak tylko jedna wylezie!
Iwona no przynajmniej Twoja się jakoś stara i mi wstydu nie robi

lecę oglądać.