Gosiek- te male pomaranczowe sa u nas na lace
Zle znosze te temperatury. A tu jeszcze pracowac trzeba i to bez klimatyzacji.Pot sie lej od samego siedzenia.Chyba z 4 litry napojow wypilam.
A co do owadow...W koncu zamieszkaly u mnie dzikie pszczoly- mialam wprawdzie na tarasie te, ktore kopaly dolki w piasku ale tych co skladaja jajka w takich dziurkach mialam bardzo malo. A ten domek stal chyba 2 lata nie zamieszkaly,a tu niespodzianka.
Widzialm dzis znow koliberki ale takie zielone puchate- bardzo rzadkie.Sa tez u was? Chodzi mi o Hemaris croatica albo Hemaris fuciformis. Byl za szybki, nie moglam sie dokladnie przyjrzec.