Witajcie po chwili nieobecności, czy pamiętacie mnie jeszcze?Dopiero dziś założyli mi neta, prawie dwa tygodnie bez niego prawie wieczność ale jakoś dałem radę. U mnie wszystko OK

, ogólnie jest super. Podróż była ciężka dwie noce nie przespane przed wyjazdem i trzecia w samolocie, w tym trzecim to już spałem całą drogę. Lot z Toronto do Kelowna, trwał 3 godziny, najśmieszniejsze było to, że leciałem ze słońcem i trwał przez cała drogę dzień. Przez ocean leciałem Boeingiem-777, wielka maszyna ,silnik wielkości autobusu. Z Kelowna jeszcze 40 km samochodem i w końcu wylądowałem w Vernon. Mieścina sporaśna, ulice jak w stanach, miasto podzielone na kwadraty. Mieszkam przy 32ave. Miasto przecina droga szybkiego ruchu, HWY97A i jest to 32st. Vernon leży w dolinie i okrążone jest górami, dość wysokimi gdyż często są w chmurach, szczegółów jeszcze nie znam, z trzech stron są jeziora Swan, Kalamalka i największe mające 135 km długości Okanagan. Do jeziora mam 3 kilosy jeszcze nad nim nie byłem ale codziennie oglądam je z góry, będąc na budowie, piękny widok mam stamtąd. Jestem wysoko, dziś chmury lizały dach budynku. Trochę jestem zawiedziony ogrodami, tu w mieście prawie ich nie ma albo są mini, powiem że ludzie tu żyją bardzo skromnie, przynajmniej w mieście, poza jest trochę lepiej, większe domy i place. Ptaków również bardzo mało ale za to podziwiam samochody, czyli moje ulubione pick'upy, jest ich bardzo dużo pewnie 1/3, nie wspomnę o tirach, od nich to w ogóle mózg się lasuje. Na razie jest ciepło choć w górach leży śnieg. Na Indian Sumer się nie załapałem, gdyż już przed moim przyjazdem 3 razy padał śnieg i liście zleciały. Przed domami rosną podobne krzewy i drzewa jak u nas, choć przeważają różne rodzaje świerków i wielkie tuje. Oczywiście najwięcej jest różnych odmian klona, widać dużo berberysów i trzmieliny oskrzydlonej, są derenie od czasu do czasu lipę, surmie, kasztanowce, jest dużo wierzb, głogów i akacji. Tak to wygląda w wielkim skrócie. Nie miałem netu przez dwa tygodnie a na mieście wifi niby jest ale nie działa. Net kosztuje mnie 30 dolców+50 kaucji za modem .Teraz może wstawie fotek na przywitanie, na pewno jesteście ciekawi, na początek pokażę miasto w którym mieszkam. Myślę że jest wielkości mojego czyli ok. 50 tyś. stacji benzynowych jest z 15 a marketów przynajmniej 20 a ludzi w nich bardzo mało nigdzie nie ma tłoku ani korków, pieszych prawie nie ma wszyscy jeżdżą samochodami. Jest ciepło a śnieg jest tylko wysoko w górach.

Ciekawy jestem kto pierwszy mnie zauważy,ja dopiero przyjechałem z budowy, godzina 17, jest pochmurno i 1ºC. Pozdrawiam i zyczę Wam miłego dzionka
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber