Heja jak..żyjesz po podróży?

Zdrowe podejście dbanie o odpoczynek po maratonie i swój własny raj to się chwali !
Robercie,"kocie" ty jeden bardzo miło było pana zobaczyć osobiście,poznać zbyt śmiałe określenie
Pozdrawiam serdecznie

Aniu, Irenko, Marto, witajcie podróżniczki. Po podróży czuję się marnie, w ogóle nie mam siły, na okrągło chcę mi się spać. Nawet zdjęć nie robiłem dziś, takie wypady to już chyba nie dla mnie. Przydało by mi się trochę od Ani energii pożyczyć. Marto, przepraszam że nawet z Tobą nie zamieniłem jednego słowa ale czułem się tak kiepsko że szukałem tylko kąta na zdechnięcie, chyba skończyło się już kozaczenie, teraz to chyba po dobranocce muszę chodzić spać i ostro ograniczyć korzystanie z neta.
Przepraszam jak by było mnie trochę mniej, po prostu nie daje rady. Pozdrawiam serdecznie.

Robercie nikt na takim spotkaniu nie może "mieć"kogoś na wyłączność,mam oczywiście tu na myśli rozmowy polaków,nie żabkowanie )))))))))))))))
Każdego upał osłabił nie jesteś wyjątkiem i ja akurat to rozumiem.Ważne,że gdzieś chwilkę mogliśmy się spotkać i to za pewne pomoże w rozmowach internetowych.Te nie należą do łatwych czasami jak nie znamy rozmówcy.Chodzi mi chociażby o kontakt wzrokowy,emocje,które dla wielu stanowią problem

Robert, mnie też długie podróże męczą i wykańczają, ale ty miałeś istny maraton, wypocznij i wpadniesz na forum jak będziesz miał chęć i siłę; a Ania jest wyjątkowa, takich ludzi jest mało!

Robert wstaw zamek z Iłży

Robercie, dużo zdrówka życzę i pozdrawiam

Witajcie, chyba czas się w końcu odezwać. Na początek pokażę jaki zameczek widzieliśmy podróżując z Monte nocą.

Teraz pokaże fotki z wypadu do arboretum w bolestraszycach, mieliśmy fart bo akurat zakwitł lotos.

Ania dbała żebyśmy się nie nudzili. pojechaliśmy na wycieczkę trzema samochodami.





Ogród ładny ale trochę zaniedbany.
Marto, pogoda dała mi w kość, naprawdę wystarczył mi kontakt wzrokowy.
Agnieszko dzięki że wpadłaś i szkoda że nie było Cię z nami.

Witaj Robert! śpieszę pochwalić Twoje piękne zdjęcia !!! ogród Ani pokazałeś wyjątkowo pięknie! a te powyższe foty też super, masz oko podziwiam również transport a następnie wszystkie prace związane z roślinkami wodnymi dla Ani - szacun!
Serdecznie pozdrawiam!

Robert,zdjęcia super.Widzę,że Twój miskant gigant Cię przerósł Nie dziwię się,że masz mniej czasu,sama wiem jak to jest.Teraz gorący okres zbioru warzyw.Ogórki też jeszcze zbieram,wczoraj było 14 kilo,ale krzaczki już kiepsko wyglądają.Mimo to jeszcze coś będzie.Pozdrawiam Cię!