Nie miałam sumienia była 3.00 w nocy

Aniu było w pól do drugiej
Wandziu, na miskantach pojawiają się wiechetki, posadziłem 3 rozplenice, też jestem ciekawy jak zakwitną, moja pampasówka rok temu miała 1 wiechetek, zobaczymy co pokaże w tym sezonie. Sierpień to jeszcze lato ale już przeplatane jesiennymi akcentami. Teraz będą trawy rządzić. Ja dalej mam zamiar sadzić trawy, ta nowa rabata to nie koniec.
Dzisiaj fociłem przed warsztatem

Wiesz Robert szczęśliwi czasu nie liczą, wydawało mi się ,że była 3.00 ani jeden Lucyfer u mnie nie zakwitł chyba cebulki ...... trafił

Fotki śliczne i bajkowe jak zawsze. Robercie, czy ten czerwony tytoń jest byliną, czy jednoroczny? Pozdrawiam

Robert a co to żadnych fotek? leniuchujesz?

monteverde napisał(a)

Wiesz Robert szczęśliwi czasu nie liczą, wydawało mi się ,że była 3.00 ani jeden Lucyfer u mnie nie zakwitł chyba cebulki ...... trafił

To tak jak u mnie , może kupowałyśmy w tym samym miejscu?

Cebulki były z tamtego roku i pięknie kwitły ja myślę,że to wina deszczowej pogody, zagniło mi dużo cebulowych no i dalie

Pozdrawiam

Witam wszystkich. Mam cztery powojniki, Anioła mam już kilka lat, jest nie zawodny.
Ten jeden kwiat, jest wielkości tych trzech małych, które zakwitły nisko.



Na jesieni dostałem dwa maleństwa, te co kwitną na fioletowo i żółto, jeszcze nie zidentyfikowałem ich.



Tu w promieniach zachodzącego słońca ma trochę inny kolor.
Ostatni, dostałem wiosną, dużą kępę, też ładnie wyrósł i ma pąki ale będzie trzeba trochę poczekać, dopiero pojawiły się pączki. Powojniki pną się po moich miskantowych podpórkach, ciekawe ile wytrzymają. Dostałem jeszcze powojnika pełno listnego, chyba tak się nazywa lub cało listny, przyjął się ale pewnie za rok będę mógł pokazać jego kwiaty. W sobotę i niedzielę było nawet ładnine, bez deszczu w sobotę troszkę pokropiło z wieczora. Ale ogólnie pogoda jesienna. Trawy nie mogę kosić, bo znów moja super husqwarna odmówiła posłuszeństwa, już wydałem na naprawy tyle co za kosiarkę dałem, więcej już nic tej firmy nie kupię. Najgorsza kosiarka jaką miałem.

Dziś w nocy spacerowałem z aparatem i czołówką a to efekt spaceru. Foty trzaskałem bez lamy świeciłem tylko czołówką. Lampy w ogóle nie używam. Chciałem uchwycić efekt rosy na liściach, efekt wyszedł marny ale ogólnie foty mi się podobają.






Cały wieczór przywoziłem sobie krawężniki rozbiórkowe. Przytachałem ponad 100 jeszcze jutro poszukam może jeszcze kilka całych wybiorę. Rano pojechałem nadać paczkę na lotnisko i przy okazji trzasnąłem 90 fotek samolotom.