sunia wdzięcznie urządza przedstawienia ... pod warunkiem, ze ma humor a humor ma smarkula prawie zawsze ...
wczoraj natomiast miała dzień edukacyjny ... przy komodzie stała teczka skórzana z moimi materiałami z roku nauki francuskiego ... no i piesa bardzo dokładnie wgryzała się w arkana tego pieknego acz nie do opanowania języka ... musiało być trudno bo to co z teczusi zostało świadczy o wielkim poirytowaniu suni ... same materiały noszą slady kontaktu z pilną uczennicą ale do uratowania ...
no i ona ... w czasie pogawędki z panem o nieładnym traktowaniu podręczników ... no prawie podręcznik ta teczusia przecież ... ach gdzie sunia ma uszy ... ???
w końcu postanowiła udawać, że rzecz nie jej ... nadbnej Kiluni dotyczy
a 15 minut potem uznała, że po sprawie i wariowała z Nieletnią
Anita niczego się nie obawiaj ... to łatwe i z reguły przynosi fajny efekt ... bo własnymi ręcami ... bo inaczej a dla nas to już 90 % sukcesu
Madżenko ja tylko musiałam spod tony szelaku i nie wiem czego do drewna się dogrzebać ... a potem to już tylko oczywista oczywistość ... rzeczy najprostsze są najlepsze
Oj Izo aż westchnęłam na widok stołu jak i tapety, a także wstawki pasiastej w podłodze i ogólnie nad całym zestawieniem! Westchnęłam z podziwu, to musi być zupełnie niecodzienne jadać śniadania w Takich warunkach : )
Weroniko to nie tapeta ... to pasy własnymi ręcami zrobione ... tyle, że ręce małża a pomysł mój ... pasiasta wstawka na podłodze jeszcze z okresu fascynacji Afryką i do końca moich dni będzie mi utrwalała nigdy nie ulegaj fascynacji na elementach stałych ... śniadania w tygodniu to bieg ... ale sobota i niedziela ... no sobota i niedziela to do nas należą ... i jestem pewna, że Wasze śniadania przy Twojej wrażliwości artystycznej są niczym te podziwianie do dziś na obrazach impresjonistów ... pozdrawiam
Troszkę poczytałam o szkoleniu piesi, nauce francuskiego która żadnej z pań nie szła wcale..... zobaczyłam pięknie pobielony stół.... i geometrię słojów..... i jak nauka z piesią poszłą w zapoomnienie z powodu nieletniej .... Buziolki......
Na czym pięknie wybielonym leży hortensja????? Plizzz, ślicznie wygląda!
na stole ... lata walki z wiekową paćką go pokrywającą ... miesiące szorowania papierem i szczotą drucianą ... no i już po kilku latach voila ... jest taki jak chciałam ... własnymi ręcami ... żeby nie było za różowo to nogi jeszcze do dopieszczenia
Na czym pięknie wybielonym leży hortensja????? Plizzz, ślicznie wygląda!
na stole ... lata walki z wiekową paćką go pokrywającą ... miesiące szorowania papierem i szczotą drucianą ... no i już po kilku latach voila ... jest taki jak chciałam ... własnymi ręcami ... żeby nie było za różowo to nogi jeszcze do dopieszczenia
Pięknie. Nie szybciej byłoby przejechać szlifierką z papierem ściernym?