ehhhhh ... to krokusy muszą być (mam jakies 2 albo 3 paczki ) ... tulipany te pełne mnie rozwaliły ... i szafirki ... no własnie z tymi doniczkami to dobrze gadasz ... jak nie jak tak wiosna musi być ... Aniu ten wrzesień mocno nienormalny skoro nawet ja mam tyły ... no bo ja z reguły na brak czasu nie narzekam ... buźka
Kila po prostu wierzy w Twoją nadzwyczajną wybiórczą moc zapamiętywania.. Francuskiego rzecz jasna, a nie jej- Kili - wybryków.. a obierki i marfefkę jak miałaby nie rozrzucać w artystycznym nieładzie?.. dorównać Tobie chciała.. no jak nie jak tak
Dekoratorka władająca francuskim - to jej powołanie Bransoletka miała jej lansu tylko dodać...
lans jej wyszedł ... ja fugi z buraczkowych obierek do dziś szoruje bo ciągle gdzieś coś wypatrzę ... jeszcze raz taki wandalizm i skończy jak Maria Antonina ... no może bez gilotyny ... w końcu to XXI wiek ...
zerknęłam na czas ... i powiem szczerze ... przestraszyłam siem nomalnie ... Ewka jak my już chórem to samo gadamy to oczywista oczywistość, że to czary )))
No czary.. jak nic coś z tymi jajeczkami nakombinowane
Kilucha fugi nie zabarwiła na buraczka.. ona po prostu chciała uzyskać efekt postarzenia
decou nie robiłaś bez przypadek?
mam też jakieś tulipany ale nie wiem jakie dlatego myślę o doniczkach ... szafirki też mam ... po nocy w szafce grzebałam bo jak człowieka podpuścicie to głupieje )))
Nie głupieje tylko zbiera nowe doświdczenia ,które trzeba zaszufladkowac.... a ja sie idę zaszufladkowac do wyrka...... .. bo kolejnej nocki już nie wytrzymam.......