Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ...

Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ...

Konstancja30 00:07, 02 lis 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
żarty są żartami ... ... nie ... no nie można ich nadinterpretowywać (ehhhhhh ... i tu sobie neuron zaklął szpetnie bo trudne słowo wybrałam ) ... są po to by się pośmiać ... tylko ...

ogrodowiczanki to same wyzwolone i świadome kobiety ... w dodatku z narzędziem w dłoni ... ewentualnie więc żaden rozsądny facet nie będzie ich znaczenia w świecie kwestionował ... tak jak małż mój nie będzie kwestionował tego czy pierogi z kaszą gryczaną i serem są pierogami ... tak ... poskarżę siem bo kilka godzin temu kwestionował a po tym jak pożarł 2 talerze już nie kwestionuje ... tylko mlaska i jak twierdzi ... dobre choć sam w to nie wierzy )) ... tak, że z czystym sumieniem polecam ... kasza gryczana ... twarożek ... mięta ... ja dodałam z własnej inicjatywy szczypior i zieloną pietruszkę ... pyszota ...

z kronikarskiego obowiązku donoszę, że ulepiłam sama (a to niesamowite )) ) ... w dodatku bez seksi fartuszka ... no ale w ekonomicznej wersji za podpowiedzią przynajmniej "ust korale" śminką potraktowałam ...

szybkiego piątku i łikend )) ... buziam ... tulam ...

no własnie ... Betyśka a gdzie ty jesteś ??? ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Madzenka 08:06, 02 lis 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Izuś czy pierogi z kaszą są pierogami??? Nie przekonam się bo M zapowiedzial, że drugi raz w życiu pierogów nie będzie robił bo zbyt pracochłonne!!!! będzie robił gołąbki
U nas w obejściu rewolucja się już odbyła i dlatego lubię się śmiać ze stereotypu kobieta - człowiek
Muszę iść obedrzeć mamuta ze skóry aby M obiad zrobił

Tuliskam
Betysia gdzież Ty?
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Mala_Mi 10:26, 02 lis 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Betysia na feriach z dzieciątkiem przecież się wygrzewa w +20 stopniach.. a ja trzęsę się z zimna....
A z pierogami to przypomniało mi się jak mama do mnie przyjechała (Boziu prawie 30 lat temu...) i pierwszy raz jadła pierogi ruskie..... też się dziwiła takiej mieszance..... bo u mnie to była potrawa nie znana...
Pierogi sie kupuję w "Świecie pierogów" a lepić też ich już nie będę bo za dużo roboty.... a sprzątanie potem jeszcze więcej Rozumiem M Marzenki.. i solidaryzuję się z nim z zupełności....
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Evchen 11:09, 02 lis 2012


Dołączył: 07 maj 2012
Posty: 4059
Iza..to ja pokłony biję i pieję z zazdrości, bo raz pierogi poczyniłam. RAZ. Pierwszy i ostatni.. Po lepieniu przez całe przedpołudnie - godzin 5 - sztuk 30 (słownie: trzydziestu) - dla usprawiedliwienia dodam, że było to lat x..., tuż po zamążpójściu .. neuron nie podpowiedział, że ciasto klei się nie tylko do ciasta, ale i do blatu też.. i to dość skutecznie .. bo kiedy już ukończyłam pracę nad ostatnim wymuskanym pierożkiem, zagotowałam wodę i chciałam je wrzucić do wrzątku. niestety - zawarły sojusz z blatem kuchennym. Nie chciały go opuszczać.... a oderwane zostawiały dolną część odsłaniając, że tak powiem wnętrzności chilli farsz... tak więc rozumiecie... Świat Pierogów to moja odsiecz
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3282-bb
Milka 12:16, 02 lis 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
całe szczęście, że nie przepadam za pierogami, raz do roku mogę zjęść, to i nie lepię; umiem, ale to takie nudne, żmudne i tyle sprzatania!
tak więc raz do roku mogę kupic
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Konstancja30 15:10, 02 lis 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Marzena2007 napisał(a)
Izuś czy pierogi z kaszą są pierogami??? Nie przekonam się bo M zapowiedzial, że drugi raz w życiu pierogów nie będzie robił bo zbyt pracochłonne!!!! będzie robił gołąbki
U nas w obejściu rewolucja się już odbyła i dlatego lubię się śmiać ze stereotypu kobieta - człowiek
Muszę iść obedrzeć mamuta ze skóry aby M obiad zrobił

Tuliskam
Betysia gdzież Ty?


no tom się zafrasowała ... obdzieram zaledwie mamuciatko a obiad to bym kciała ... chyba na anioła w męskiej postaci trafiłam ... ... no przeciez wiem, że podczytasz drogi Adamie ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Konstancja30 15:16, 02 lis 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
asc napisał(a)
Betysia na feriach z dzieciątkiem przecież się wygrzewa w +20 stopniach.. a ja trzęsę się z zimna....
A z pierogami to przypomniało mi się jak mama do mnie przyjechała (Boziu prawie 30 lat temu...) i pierwszy raz jadła pierogi ruskie..... też się dziwiła takiej mieszance..... bo u mnie to była potrawa nie znana...
Pierogi sie kupuję w "Świecie pierogów" a lepić też ich już nie będę bo za dużo roboty.... a sprzątanie potem jeszcze więcej Rozumiem M Marzenki.. i solidaryzuję się z nim z zupełności....


Anuś moje pierwsze pierogi ruskie ... spreparowane wg przepisu Kuronia tworzyłam 2 dni ... dnia pierwszego majestatycznie powstał farsz ... i tu są osobniki broniące zdania, że po dodaniu sera pleśniowego i innego jeszcze zaostrzającego smak to już nie ruskie a hybryda ... drugiego lepiłam ... ale to dopiero jak cudem po alpejskich kombinacjach ciasto powstało ... potem degustacja i wielkie oczekiwanie ... długo ... długo nic aż wreszcie moja bezpardonowa bratowa, która nieopatrznie poczęstowałam rzekła "Iza ... co się tak o smak farszu dopytujesz jak tu farszu nie ma ........................." ... no bo nie było ... zupa pierogowa była ... po latach doszłam do takiej perfekcji, że farsz da się namierzyć ale pekate to moje pierożki nie som ... ))
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Konstancja30 15:23, 02 lis 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Evchen napisał(a)
Iza..to ja pokłony biję i pieję z zazdrości, bo raz pierogi poczyniłam. RAZ. Pierwszy i ostatni.. Po lepieniu przez całe przedpołudnie - godzin 5 - sztuk 30 (słownie: trzydziestu) - dla usprawiedliwienia dodam, że było to lat x..., tuż po zamążpójściu .. neuron nie podpowiedział, że ciasto klei się nie tylko do ciasta, ale i do blatu też.. i to dość skutecznie .. bo kiedy już ukończyłam pracę nad ostatnim wymuskanym pierożkiem, zagotowałam wodę i chciałam je wrzucić do wrzątku. niestety - zawarły sojusz z blatem kuchennym. Nie chciały go opuszczać.... a oderwane zostawiały dolną część odsłaniając, że tak powiem wnętrzności chilli farsz... tak więc rozumiecie... Świat Pierogów to moja odsiecz


Evuś z łakomstwa walczyłam o te pierogowe conieco ... bo je uwielbiam ... a serię "blatowców" oczywiście, że popełniłam ... no mus ... choć przez lata widziałam, że babcia i mam zawsze na ściereczce ... widziałam i nic ... musiałam spróbować ...

no cóż z kulinarnego świata "paragraf 22" to była jeszcze ogórkowa na kilogramie schabu z kością ... ta kość sterczała jak flaga na maszcie i co się poparzyłam ją przewracając to moje ... zupka była pyszna .... ale to podobno na kilogramie schabu nie sztuka
potem zwykłej zalewajki nie mogłam od barszczu odróżnić ... o odróżnieniu barszczu białego od zurku nie wspomnę ... a i tak uważam, że jedna taka co to "wywar z kości już ma i co teraz dalej z tą zupą wiśniową" przebiła mnie i wszystkie inne adeptki sztuki kulinarnej ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Konstancja30 15:24, 02 lis 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
irena_milek napisał(a)
całe szczęście, że nie przepadam za pierogami, raz do roku mogę zjęść, to i nie lepię; umiem, ale to takie nudne, żmudne i tyle sprzatania!
tak więc raz do roku mogę kupic


hmmm ... ciasto robię w malakserze ... farsz w zasadzie też ... tylko to lepienie ... ale wczoraj nawet poszło fajnie bo piesa ... Nieletnia i małż mi kibicowali )) ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Pszczelarnia 15:30, 02 lis 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Myk, myk i już na wątku kulinarnym u Konstancji - Izabelli jestem.
Izu, jak tam Twoja jesienna zaduma? Bo u mnie jest tak jak lubiem. Dziady odprawiłam. Były gołąbki (nieśmiertelne danie w sam raz dla wielu ludzi do podania na już). Ściskam.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies