...kolejna piękna historia...

Betysia wiesz, że przytrafiają Ci się magiczne historie? Taki Pan w białym kapeluszu nigdy mi się nie przytrafił... a szkoda

No proszę i znowu niesamowita historia. Zanim doszłam do końca opowieści, to przyszło mi do głowy, że może przypominałaś temu Panu jakąś niewiastę z młodzieńczych lat. Moż e to była jakś niespełniona miłość.

Kotek uroczy. Tkie najmniejsze i najsłabsze wyrastają na niezłe rozrabiaki. Moja tez była bidulka najmniejsza, a teraz buszuje po całym domu.

Obejrzałam nową członkinię rodziny Ma szczęscie kotka... wpadłą w dobre ręce
I historię o panu w białym kapeluszu.... 'spieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą" , tak mi się skojarzyło......

Dawno mnie nie było. Ale jak jestem to jestem. Jestem tam, gdzie mam być.

kaisog1 napisał(a)

Betysia wiesz, że przytrafiają Ci się magiczne historie? Taki Pan w białym kapeluszu nigdy mi się nie przytrafił... a szkoda

Gosiu one się nie przytrafiają To nie przypadek, że Betysia dostrzega te wszystkie sytuacje. Pewnie wiele z nas nie zauważyłob takich "zbiegów okoliczności".
Betysiu trzeba mieć to ciepło i wrażliwość, którą posiadasz, aby te zdarzenia cię nie mijały ..
Lubię do Ciebie zagladąć i poczytać i znikać z ciepłem na sercu


I jako rzecze Pszczółka jestem tam gdzie mam być

Lubię tu zaglądać, można się poczuć jak we Francji
Notujesz gdzieś te swoje historie i spotkania? Jeszcze trochę i niezły materiał na książkę będziesz miała. Jednym tchem się się czyta te opowieści.
Ale nie rozumiem czemu się tłumaczysz, że ktoś powiedział, że jesteś śliczna. Jestem przekonana, że wiedział, co mówi.

Betysiu! tyle wzuszeń ! Proszę zepnij je i wydaj książkę gwarantuje sukces! doprawdy czytam i wciąż mało czekam na więcej....
dla twojego wytcj=hnienia pozwalam sobie wstawic moje jeziorko o swicie





a wracając do zapoznania i pomocy sąsiedzkiej tez mam podobna historię ale niestety ludzie nie wytrzymuja presji swojego wydumanego ego i zakończenie jest katastrofalne wręcz i po sąsiedzku żyć trzeba mam tylko nauczke by "całej" się nie oddawać

Witajcie goscie moi mili......oj Wy jak zawsze z wielkim sercem dla mnie...- dziekuje!!!!

Jolus- no ostatnia rzecz jaka bym chciala to Ciebie do lez doprowadzac... dziekuje !!!!

Daneczko- ciesze sie, ze i ty podczytujesz te moje ...takie tam...i futrzaki tez dziekuja za dobre slowo...milego wieczorku, sciskam!!!!

Barga- no ciesze sie,ze sie podobalo...ale to samoo zycie .... ja na nic wplywu nie mam... buziaki!!!

Gosiu ( kaisog1)- oj zycze ci z calego serca takiego "Pana w kapeluszu"....sciskam i dziekuje pieknie!!!

Zuzko- a wiesz kochana,ze po jakim juz czasie tez tak pomyslalam, gdy probowalam zrozumiec jego podejscie do mojej osoby...- buziaczki!!!!

Anus (asc)- no ja jednak bede zdania,ze to my mamy szczescie, bo kicia jest cudna, jestem w niej bez pamieci zakochana!!!!!!....a twoje slowa...no coz...czysta prawda.... buziam!!!!

Pszczolko- strasznie mi milo, ze i Ty u mnie...to wielka radosc dla mnie...doceniam i dziekuje!!!!

Marzenko- oj Ty to umiesz napisac, ze ja ....nie wiem co powiedziec...zawstydzasz mnie straszliwie ale wiem , ze szczerze wiec dziekuje slicznie...choc zawstydzasz!!!! pozdrawiam cudnie!!!!!

Dasiu- witam serdecznie ...oj to bardzo mile co piszesz ale tak naprawde tylko Wy z tak wielkim sercem widziie w tych moich bazgrolkach jakis sens i "lad"...ale mysle, ze nikogo by to nie interesowalo...kazdy ma wlasna opowiesc z wlasnego zycia... dziekuje slicznie i pozdrawiam!!!!

Danusiu - oj kochana Ty ndal u mnie, zawsze podczytujesz moje bazgrolki i jak zawsze cieplo to komentujesz...a ja wlasnie mam ogromne wyrzuty sumienia bo tak dawno nie bylam u Ciebie i jest mi straszliwie wstyd...przepraszam!!!! nadrobie natychmiast!!!! a co do sasiadow...oj ja wiem,ze sa rozni ludzie, ktorym sie wydaje ,ze wszystko wiedza najlepiej i chyba tak naprawde to oni sa nieszczesliwi i zgorzkniali...a probuja ukryc to jak to okreslilas swoim " wybujalym ego"...smutne- oj nie zazdroszcze !!! dziekuje cudnie za zdjecie...bajeczne, tajemnicze i wyjatkowe...tak jak jego autorka...

Milego wieczorku kochani i samych szczerych, pogodnych i zyczliwych duszyczek wokol Was zycze!!!!

Betysiu, i ja podobnie jak Ty, zmieniłam swoje planu urlopowe. Może nieco inaczej, ale też starałam się coś zrobić dla innych, musiałam tak, z potrzeby serca.
A teraz wróciłam na Ogrodowisko i odwiedzam, najpierw Tych co lubię. Pozdrawiam.