Aż tak???? Dziękuję Ewo i Ireno Zawsze miło mi, jak zaglądacie
A ja nie mogę uwierzyć, że to co dzieje się, dzieje się naprawdę. To a propos córki i tego co pisałam na FB. Ale przygoda będzie Chyba jestem czarownicą, zacznę się bać samej siebie, bo moje marzenia się spełniają
Nooo ja rozumię ,że na tę majówkę w Twoim ogrodzie to teź się załapię .. A co do przedwczesnego dowiadywania się wykonawcy o piecu chlebowym , to ja już nic nie mówię
Anitko - chwilkę mnie nie było, ale piszę bo uśmiałam się z historii jak twój eM dowiedział się budowie pieca chlebowego u Was w ogrodzie.... U Elci przeczytałam, że się wygadali przed mężem koleżanki i od razu skojarzyłam z Tobą - bo Ty jedna o tym pisałaś... No ale Tobie i twojemu onCi pewnie do śmiechu nie było po drodze.... Mimo wszystko świetna historia. A eM przetrwaił pozytywnie??